Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Rawiczowa nie chcą wiatraków

Roman Bednarek
Stanisław Płatkowski chce doprowadzić do konsultacji społecznych w sprawie wiatraków
Stanisław Płatkowski chce doprowadzić do konsultacji społecznych w sprawie wiatraków fot. Roman Bednarek
Sprawa budowy dwóch turbin wiatrowych w Rawiczowie poruszyła mieszkańców wioski. Interweniowali u wójta, domagając się, aby nie dopuścił do budowy.

- Nie mogę powiedzieć inwestorowi, że nie zgadzam się na inwestycję, ponieważ muszę działać zgodnie z prawem. Jeśli wpłynie do urzędu wniosek o wydanie warunków zabudowy z odpowiednimi załącznikami, muszę wszcząć procedurę administracyjną - tłumaczył w lutym Włodzimierz Ciok, wójt Nowego Kawęczyna. - Ale z tego co mi wiadomo, inwestor zamierza odstąpić od inwestycji. Taką informację przekazał mi telefonicznie. Czekam tylko na potwierdzenie jej na piśmie.

- Nam też tak tłumaczył, ale chyba po to, aby nas uspokoić, bo 17 marca ukazało się obwieszczenie wójta, że inwestor dostarczył raport oddziaływania tej inwestycji na środowisko - denerwuje się Stanisław Płatkowski, mieszkaniec Rawiczowa. W obwieszczeniu znajdowała się informacja, że z raportem można się zapoznać w urzędzie gminy i wnosić do niego uwagi i protesty. - W raporcie jest napisane między innymi, że przez trzy lata były na tym terenie prowadzone badania, tymczasem nikt z mieszkańców nie widział, aby ktoś obcy się tam pojawił. A więc raport jest naciągany. Przygotowaliśmy protest i zbieramy pod nim podpisy wśród mieszkańców całej gminy - relacjonuje mieszkaniec Rawiczowa.

Protestujący przewidują, że akcję zakończą do 10 kwietnia. - To nawet przed czasem, bo termin złożenia protestu mija 18 kwietnia - zwraca uwagę Stanisław Płatkowski.

Nasz rozmówca jest przekonany, że turbiny wiatrowe są nieprzyjazne ludziom, ponieważ emitują niesłyszalne dla ucha ludzkiego infradźwięki, mające negatywny wpływ na organizm. - Ja, jak i wielu innych mieszkańców Rawiczowa, zamieszkaliśmy tu nie po to, aby mieć w sąsiedztwie wiatraki. Mamy też informacje, że wszędzie, gdzie pojawiły się takie inwestycje, spadły ceny nieruchomości - przekonuje.

Razem z grupą aktywistów chce doprowadzić do konsultacji społecznych, które ostatecznie unicestwią plany inwestora. - Raport o oddziaływaniu na środowisko został wysłany do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Łodzi, gdzie zostanie oceniony i zaopiniowany. Z raportem poszła również informacja o tym, że mieszkańcy protestują przeciwko budowie - informuje wójt. - Przewiduję, że nie uzyska on pozytywnej opinii, na co zresztą liczę, bo nie jest to dobre miejsce na taką inwestycję. Tym bardziej że tereny te przeznaczone są pod zabudowę mieszkaniową i rekreacyjną.

Zdaniem wójta pomysł z góry był skazany na porażkę z kilku powodów. Przede wszystkim działka inwestora nie ma dostępu do drogi gminnej, a jedynie do wewnętrznej. Od turbiny trzeba poprowadzić kabel elektryczny i podpiąć go do sieci energetycznej.

- Podejrzewam, że nikt z sąsiadów nie wyraziłby na to zgody - dodaje wójt. - Pozostawałoby umieścić kabel w drodze wewnętrznej, ale z kolei gmina nie wyraziłaby zgody. Wiele wskazuje na to, że na ewentualny wniosek o wydanie warunków zabudowy gmina odpowie negatywnie.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na skierniewice.naszemiasto.pl Nasze Miasto