Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miejsce parkingowe dla niepełnosprawnych budzi kontrowersje

Agnieszka Kubik
Agnieszka Kubik
Miejsce parkingowe dla niepełnosprawnych budzi kontrowersje. Przekonała się o tym skierniewiczanka.

Pani Krystyna z bloku przy ul. Wańkowicza jest inwalidką pierwszej grupy. Energiczna niegdyś kobieta zachorowała nagle osiem lat temu. - To był tętniak mózgu - mówi 63-letnia skierniewiczanka. - Niestety, operacja się nie udała i sparaliżowało mi część ciała...

Pani Krystyna nauczyła się chodzić, robi nawet małe zakupy. Na dłuższe trasy wyprawia się autem wraz z mężem. Kilka miesięcy temu pomyślała, że dobrze byłoby wymalować kopertę przed blokiem, żeby samochód można było zaparkować naprzeciwko wejścia do klatki. Swoją refleksją podzieliła się z sąsiadką, która jest radną miejską. Ta zareagowała natychmiast. - Poszłam do prezesa Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej, który zarządza naszą wspólnotą, i poprosiłam, by wymalował kopertę - mówi radna Danuta Nowakowska.- Dla mnie to było oczywiste, że trzeba pomóc schorowanej kobiecie.

Koperta została namalowana, a w bloku zaczęły się sąsiedzkie niesnaski. Jeden z mieszkańców poszedł do ZGM ze skargą. - To jest blok, gdzie mieszka wielu policjantów - mówi prezes ZGM. - Przyszedł więc do mnie były mundurowy i powiedział, że w takim razie on rezygnuje z miejsca parkingowego, za które dotychczas uiszczał miesięczną opłatę w wysokości 20 zł. No bo skoro niepełnosprawny ma stałe miejsce, i to za darmo, to on też płacić nie będzie. Przyznam, że byłem zdumiony.

Niektórzy sąsiedzi problem widzą jednak inaczej.
- Gdyby parkowała tam osobiście pani Krystyna, która ma kłopoty z poruszaniem się, nie byłoby problemu, ale tam staje autem jej mąż, zdrowy człowiek - mówi jeden z sąsiadów prosząc o anonimowość. - Gdy sąsiadka chce gdzieś jechać, mąż i tak podjeżdża pod samą klatkę, by pani Krystyna wsiadła - dodaje. - Trwa to kilka minut i wszyscy jesteśmy to w stanie zrozumieć.

Prezes skierniewickiego ZGM twierdzi, że administracja może wymalować jedną kopertę na 16 miejsc parkingowych w miejscach publicznych. Działka wspólnoty takim miejscem nie jest, więc panuje tu dowolność. Ogólne przepisy w tej kwestii są mało konkretne i mówią, że "zagospodarowując działkę budowlaną należy urządzić, stosownie do jej przeznaczenia i sposobu zabudowy, miejsca postojowe dla samochodów użytkowników stałych i przebywających okresowo, w tym również miejsca postojowe dla samochodów, z których korzystają osoby niepełnosprawne". - Namalowaliśmy wiele takich kopert w mieście i nikt nie miał pretensji. Problem jest tylko w tym jednym bloku - dodaje prezes Tadeusz Rudzik.


Dodatkowe wypowiedzi stron konfliktu:

1. W nawiązaniu do artykułu z poprzedniego wydania "ITS" pt. "Dla kogo koperta przed blokiem" skontaktowali się z nami mieszkańcy bloku przy ul. Wańkowicza. Były zarząd wspólnoty tej nieruchomości postanowił odnieść się do zaistniałej sytuacji. - Sprawa nie wyglądała tak, jak przedstawił ją prezes ZGM - mówi były członek zarządu. - Nasza koncepcja dotycząca koperty dla niepełnosprawnych była inna, zresztą ustalona na wspólnym spotkaniu mieszkańców. Bez naszej wiedzy została jednak namalowana. Gdy powiedzieliśmy o tym prezesowi, przeprosił nas i ją zamalował. Trzy dni później znów została namalowana, okazało się, że na wniosek radnej, która mieszka w naszym bloku. Znów o niczym nie wiedzieliśmy. Nie mamy nic przeciwko samej kopercie, ale jako demokratycznie wybrany zarząd powinniśmy wiedzieć, co się dzieje w naszej wspólnocie i mieć wpływ na podejmowane decyzje. Złożyliśmy rezygnację. Jeśli pan prezes Rudzik i radna Nowakowska chcą rządzić, to niech to robią sami.

2. Muszę ustosunkować się do stanowiska zarządu wspólnoty przy ul. Wańkowicza które ukazało się w "ITS" z dn.17.01.2014r. w rubryce "Od Czytelników" (powyższy tekst - przyp. red.). Wypowiedź tych panów upewniła mnie w tym, iż problemem nie jest miejsce parkingowe dla osoby niepełnosprawnej lecz ja - Danuta Nowakowska. Na prośbę pani Krystyny N. moje działania dotyczyły pomocy w zredagowaniu pisma do ZGM - u, dostarczeniu go oraz prośba o przychylne ustosunkowanie się do problemu. Tak też się stało. Zaszokowało mnie, gdy na żądanie zarządu miejsce zostało zamalowane. Ucieszyłam się, gdy za kilkanaście dni domalowano w tym miejscu znak niepełnosprawnych, sądziłam, że panów ruszyło sumienie. Myliłam się jednak. Nie była to jednak moja zasługa. Chwała jednak tym, którym dobro osób niepełnosprawnych leży na sercu. Chcę poinformować, że niezależnie od tego czy komuś się to podoba czy nie, zawsze starałam się i staram pomóc (w miarę swoich możliwości) wszystkim którzy tej pomocy z mojej strony oczekują. I to niezależnie czy byłam, jestem czy będę radną. Danuta Nowakowska

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na skierniewice.naszemiasto.pl Nasze Miasto