Kto bywa na sesjach lub komisjach wie: słowne potyczki między władzami miasta a radnymi niekoalicyjnymi, głównie Krzysztofem Jażdżykiem i Jarosławem Chęcielewskim, a ostatnio również Alicją Cyrańską, Violettą Felczak czy Pawłem Słojewskim, są nieodłączną częścią tych spotkań. Prezydent Leszek Trębski tłumaczy je tym, że radni wciąż zapytują o to samo, więc ile razy można udzielać tych samych odpowiedzi.
Ale nie chodzi tylko o "te same pytania".Radny koalicyjny Adam Stanecki zgłasza na sesjach najwięcej wniosków, zapytań i interpelacji, często powtarzających się, a lekceważenia w stosunku do jego osoby nie widać.
Jarosław Chęcielewski wymienia wiele interpelacji, które nie zostały rozpatrzone. Odpowiedź, która nie rozwiązuje problemu, nie jest bowiem dla radnego żadną odpowiedzią.
- Z mojego osiedla, Rawki, zgłosiłem mnóstwo zapytań dotyczących ruchu drogowego - mówi. - Chodziło np. o skrzyżowanie ulicy Bohaterów Westerplatte z ulicą Berlinga, o niebezpieczny łuk drogi na Bohaterów Westerplatte, o przejazd przez tory w kierunku Samic, a przede wszystkim trzykrotnie zgłaszałem problem ulicy Podchorążych, która przez wielu traktowana jest jako ulica z pierwszeństwem przejazdu. Prosiłem o ustawienie znaków. Ostatnio doszło tam do kolizji. Miasto czeka na wypadek? Takich przykładów radny mógłby przytoczyć wiele.
Krzysztof Jażdżyk wciąż dopytuje np. o kwestię odwodnienia osiedla Halinów, bo satysfakcjonującej odpowiedzi brak.
- Jako radni będący w opozycji niczego nie możemy się dowiedzieć, nie mamy dostępu do wielu dokumentów, a na komisjach nie ma obsługi prawnej, która mogłaby rozwiać nasze wątpliwości - mówi. - Pytając, jestem pouczany, by "zapytania dotyczyły bieżących spraw miasta i odnosiły się do aktualnego stanu faktycznego poruszanych kwestii".
Miasto broni się, że interpelacje, zapytania, wnioski są protokołowane i każdorazowo udzielana jest na nie odpowiedź w formie pisemnej lub ustnej. - Prezydent lub upoważniona przez niego osoba udziela wyczerpujących odpowiedzi na znaczną cześć tych pytań już podczas sesji - informuje Anna Wolińska, rzecznik ratusza. - Stwarza to radnym możliwość odniesienia się do przekazanych informacji i zadania pytań uzupełniających. Prezydent i pracownicy dokładają starań, by informacja na temat samorządu docierała do jak najszerszego grona odbiorców, m.in. za pośrednictwem strony internetowej UM, BIP czy audycji radiowych.
- Ostatni raz byłem zaproszony do radia po wyborach, czyli ponad dwa lata temu - kwituje radny Jażdżyk. - Jak w końcu miałem iść, to audycję odwołano.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?