Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bez wiatru, bez fali, bez hałasu. Na wodach skierniewickiego zalewu odbyła się prezentacja niezwykłej deski do pływania

Zuzanna Gawałkiewicz-Skolimowska
Zuzanna Gawałkiewicz-Skolimowska
Zuzanna Gawałkiewicz
W 4 sekundy rozpędza się do 60 km/h, wraz z baterią waży nieco ponad 40 kg, a kosztuje – bagatela – od 20 do 100 tys. złotych. Cóż to takiego? Jetboard, czyli deska z napędem akumulatorowym – nowość dla amatorów ekstremalnych sportów wodnych.

Możliwości sprzętu w czwartek na wodach zalewu Zadębie w Skierniewicach prezentował Przemysław Bielicki, który kilka lat temu porzucił pracę w korporacji by zawodowo oddać się swojej pasji, czyli sportom motorowodnym.

- Jetboardem można pływać wszędzie, na każdym akwenie – mówi Przemysław Bielicki. - Nie robi fal, tak jak skutery wodne, nie ma silnika spalinowego, więc nie hałasuje, a co za tym idzie nie narusza strefy ciszy. Steruje się nim za pomocą pilota. Czy łatwo nauczyć się pływać na takiej desce? O wiele szybciej nauczą się na niej pływać osoby, które wcześniej nie miały do czynienia z surfingiem, czy wakeboardingiem.

Pierwsze ośrodki, gdzie można wypożyczyć deskę akumulatorową i spróbować na niej swoich sił pojawiły się na Wybrzeżu i w zachodniej Polsce. Jednak jest to dyscyplina na tyle prężnie rozwijająca się, iż mamy nadzieję, że wkrótce podobna możliwość będzie także w centrum kraju.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na skierniewice.naszemiasto.pl Nasze Miasto