W kwietniu Związek Inwalidów Wojennych RP obchodził 93. rocznicę swojego istnienia. Jest to najstarsza organizacja kombatancka w Polsce. – Związek powstał z połączenia niepodległościowych organizacji w byłych armiach zaborczych – o historii organizacji mówi Tadeusz Stasinowski, prezes skierniewickiego oddziału ZIW RP. – Początkowo skupiał weteranów I wojny światowej i wojny polsko–bolszewickiej 1920 roku, a obecnie żołnierzy września 1939 roku i drugiej wojny światowej, którzy doznali uszczerbku na zdrowiu w czasie działań wojennych. Dzisiejsi członkowie organizacji to także żołnierze zawodowej i niezawodowej służby wojskowej, uznani za inwalidów w związku z pełnioną służbą. Związek funkcjonował również podczas okupacji. W latach 50. został rozwiązany, bo ówczesne władze uznały, że socjalizm zabezpieczy wszelkie problemy inwalidów. – Obecnie dla tej topniejącej garstki ludzi potrzeba większych świadczeń socjalnych i rozszerzenia uprawnień, jak to czynią cywilizowane kraje zachodnie – podkreśla Tadeusz Stasinowski. – Niestety, u nas dzieje się odwrotnie. Rządzący nieustannie usiłują ograniczać uprawnienia i świadczenia. W ustawie sejmowej z 2007 r. jest zapis, że inwalidzi wojenni i wojskowi mają prawo do korzystania ze świadczeń opieki zdrowotnej. Z dotychczasowej obserwacji wynika, że nie wszystkie uprawnienia są respektowane w szpitalach i przychodniach. Najgorsze jest to, że przy zmianach rządu ministrowie szukają oszczędności w uprawnieniach inwalidów. Chcemy tylko ludzkiego stosunku do garstki byłych żołnierzy. Skierniewicki oddział ZIW RP swą działalnością obejmuje również teren powiatu rawskiego i brzezińskiego. Funkcjonuje w oparciu o fundusze składkowy i pracę społeczną członków. – Kierujemy się solidarnością wiekową i nawiązujemy do naszych przodków, którzy potrafili wznieść się ponad podziały i założyli Spółdzielnię Inwalidów, która funkcjonuje do dziś pod nazwą SIZEI i jest naszym członkiem wspierającym – relacjonuje prezes Stasinowski. – Z okazji 93. rocznicy życzę koleżankom i kolegom szczęścia, pomyślności, by nie przekreślali swej wiekowej aktywności, żyli długo wśród najbliższych i cieszyli się dobrym zdrowiem. Zafascynowały mnie losy tych ludzi, dlatego jestem ich prezesem – dodaje Tadeusz Stasinowski
Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?