Złodzieje rowerów z Żyrardowa wpadli w Skierniewicach, gdy po raz kolejny usiłowali ujść z łupem. Tym razem trafiła kosa na kamień, bo ścigał ich pracownik okradzionego sklepu rowerowego.
Trzynastego maja wczesnym popołudniem skierniewiccy policjanci zostali zawiadomieni o kradzieży dwóch jednośladów sprzed sklepu rowerowego przy wiadukcie. Złodzieje wskoczyli na siodełka i zaczęli pedałować w kierunku skrzyżowania, by zniknąć za zakrętem. Widział ich jednak jeden z pracowników sklepu, wsiadł na rower i zaczął gonić złodziei. Ci pędzili ulicą Widok w kierunku ulicy Łowickiej, a potem przez park. W tym czasie ścigający ich cyklista zadzwonił na policję. Jak potem ustaliliśmy, dzielnie jechał za złodziejami przez około pół godziny, skutecznie naprowadzając na nich policjantów.
- Twierdził, że cały czas jedzie za złodziejami podając dyżurnemu, gdzie się znajduje. Na miejsce szybko zostały skierowane patrole umundurowane, jak i operacyjne - mówi Artur Bisingier, rzecznik MM Policji.
Tymczasem do uciekających dwóch rowerzystów dołączył trzeci, jak się okazało, do tej pory trzymający się z tyłu pościgu. Już potem okazało się, że nie chciał zgubić kolegów, a rower którym jechał dwie godziny wcześniej, ukradziono z jednej z posesji przy ulicy Mazowieckiej.
Cała trójka, gnając ulicą Zwierzyniecką, dotarła do Kasztanowej i tam na widok policji skręciła w las, licząc na zgubienie pościgu. W zaroślach porzucili rowery i usiłowali schować się między drzewami.
- Po kilkunastu minutach policjanci wypatrzyli przykucniętych za drzewami dwóch młodych mężczyzn. Zatrzymanymi okazali się dwaj mieszkańcy Żyrardowa w wieku 16 i 18 lat - relacjonuje Artur Bisingier.
Trzeci z podejrzanych, 18 letni mieszkaniec tego samego miasta, zatrzymany został w swoim domu kilka godzin później. Okazało się, że dwa dni wcześniej również przyjechali do Skierniewic, gdzie spod szkoły i przychodni zdrowia ukradli dwa rowery. Pełnoletnim sprawcom grozi kara więzienia do 5 lat, natomiast nieletni odpowie przed Sądem Rodzinnym.
W ubiegłym roku w Skierniewicach zginęły 33 rowery, natomiast w tym roku odnotowano już 16 kradzieży. Większość z nich jest skutkiem pewnej niefrasobliwości właścicieli jednośladów. Warto wiedzieć, że nie ma zabezpieczeń nie do sforsowania, najwyżej są takie, które zniechęcą złodzieja do kradzieży, czy ją utrudnią. Ogromną większość stosowanych w Polsce zapięć rowerowych można sforsować w ciągu kilku sekund za pomocą prymitywnych narzędzi.
Największą pewność dają kłódki typu U-Lock, wyłącznie najbardziej renomowanych firm (Abus, Kryptonite). Są niestety dość drogie, najtańszy U-Lock Kryptonite kosztuje około 60 zł.
Inne sposoby: Jak uchronić rower przed kradzieżą?
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?