Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zioło w skierniewickich szkołach

Sławomir Burzyński
Sławomir Burzyński
Syn radnego Mariusza Dziudy został złapany na progu szkoły po wypaleniu zioła, czyli skręta z narkotykiem.

Osiemnastolatek w towarzystwie trzech kolegów „rozluźniał się” w ten sposób podczas przerwy między zajęciami. Dyrekcja szkoły powiadomiła policję, a cała czwórka tegorocznych maturzystów została zawieszona w prawach ucznia. Mieli też zakaz wstępu na studniówkę.

Narkotyki wkroczyły do skierniewickich szkół i ku przerażeniu Ewy Juraś, prezesa Skierniewickiego Stowarzyszenia Rodzin Abstynenckich Ametyst, młodzież coraz śmielej eksperymentuje, popijając je alkoholem.

- Może nie jest to jeszcze powszechne, ale narkotyki w szkołach to na pewno bardzo niebezpieczne zjawisko. Oczywiście mamy wspaniałą młodzież, większość taka właśnie jest, ale złe przykłady bardziej widać – uważa Ewa Juraś.

Ksiądz Mirosław Kurek prowadzi ośrodek zapobiegania uzależnieniom przy skierniewickim Towarzystwie Przyjaciół Dzieci i kontakt z młodzieżą „eksperymentującą” z narkotykami ma na co dzień.

- To nie są żadne eksperymenty, przy substancjach obecnych na rynku po prostu wchodzi się w uzależnienie – przestrzega duchowny, zaniepokojony lekceważącym stosunkiem młodych ludzi do zła związanego z narkotykami każdego rodzaju. – Jeżeli ktoś pisze w ankiecie, że marihuana wcale nie uzależnia, to sorry… Mam kontakt z siedemnastolatkiem, który potrzebuje trzech gramów amfetaminy dziennie, żeby funkcjonować - mówi ks. Kurek.

***

W ub. roku wśród uczniów gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych ze Skierniewic przeprowadzono ankietę na temat zjawisk zjawiska narkomanii. Udział wzięło prawie 2.400 uczniów. 25 procent z nich twierdzi, że szkodliwość uzależniona jest od rodzaju używanego narkotyku, a 21 proc. - że istnieją narkotyki, które nie uzależniaj (marihuana).

***

- Uważam, że nasza szkoła jest bezpieczna. Mamy wyczulone reakcje na sprawy związane z narkotykami i niczego nie będziemy zamiatać pod dywan – mówi Henryk Kobyłecki, dyrektor Zespołu Szkół Zawodowych nr 3.

Pod koniec stycznia czterech uczniów tej szkoły wpadło w kłopoty. Na długiej przerwie raczyli się skrętem, przyniesionym przez jednego z nich. W wejściu zatrzymała ich wicedyrektorka, bo byli spóźnieni na lekcję, ale potem stało się jasne, że sprawa jest poważniejsza. Mieli rozszerzone źrenice i byli nienaturalnie pobudzeni. Nie próbowali odwracać kota ogonem i kłamać, przyznali się do palenia zioła.

Więcej w „ITS” z dn. 15 lutego

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na skierniewice.naszemiasto.pl Nasze Miasto