Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zakaz robienia kupy w przedszkolu

Agnieszka Jasińska
Mamy dzieci z przedszkola w Opocznie twierdzą, że przedszkolanki zabraniają ich pociechom korzystać z toalety. - W przedszkolu usłyszałam od dziecka, że chce mu się kupę, ale tam tego robić nie można - opowiada jedna z mam.

Kobieta przyznaje, że maluch na początku nie chciał mówić, bo bał się konsekwencji. - Dziecko powiedziało mi, że to tajemnica przedszkola - kontynuuje mama. - Dopiero później dziecko zaczęło mi mówić, że pani w przedszkolu zabrania robienia kupy. Kiedy dziecko zrobi kupę, jest kara. Polega na tym, że siedzi samo przy stoliku, ewentualnie może tylko rysować, ale nie bawi się z innymi dziećmi. Jeśli dziecku chce się kupę, to panie mówią, że kupa ma iść do góry, czyli że mają zaciskać pośladki.

Mama przedszkolaka bała się sama zwrócić z tym problemem do dyrektorki przedszkola.

- Boję się konsekwencji. To małe miasto, wszyscy się znają - podkreślała kobieta. - Nie mogę jednak dopuścić, żeby mojemu dziecku działa się krzywda. Ja nawet lubię to przedszkole, lubię wychowawczynie.

Jej opowieść potwierdziła nam również inna matka.
- To bzdura - w pierwszej chwili skomentowała Małgorzata Buczyńska, dyrektor przedszkola nr 8 w Opocznie. Swoją funkcję pełni 10 lat.
W trakcie rozmowy pani dyrektor poprosiła nas jednak o to, żeby nie publikować materiału. Że jeśli taki problem istnieje, to postara się go rozwiązać, ale żeby nikt się o nim nie dowiedział. - Jeśli któraś z nauczycielek tak postąpiła, to zostanie natychmiast dyscyplinarnie zwolniona - mówi pani dyrektor.

Wypowiedź matki zobaczyły też nauczycielki, które w piątek koło południa były w pracy. Było ich pięć, w przedszkolu pracuje ich kilkanaście. Żadna z nich nie przyznała się do tego typu zachowań. Jednak podkreśliły, że za koleżanki nie dadzą sobie uciąć ręki. - Bardzo się na was zawiodłam - zwróciła się do nauczycielek pani dyrektor.

Zabroniła im rozmawiać o sprawie nawet z najbliższymi. Razem z panią dyrektor odwiedziliśmy Janusza Macierzyńskiego, zastępcę burmistrza Opoczna oraz Adama Kozłowskiego, naczelnika wydziału oświaty i funduszy europejskich Opoczna. Pokazaliśmy im nagranie matki. Do urzędu miasta nie wpłynęły żadne niepokojące sygnały.

- Nie wierzę w taką sytuację. Dlaczego matka nie zwróciła się z problemem do nas? - zastanawiał się Kozłowski. - Przeprowadzimy wśród rodziców anonimowe ankiety. Zrobimy wszystko, żeby doprowadzić do wyjaśnienia tej sprawy - mówi Macierzyński.

- Jestem przekonana, że matka nie kłamie i że dziecko sobie tego nie wymyśliło - mówi Beata Matys-Wasilewska, psycholog. - Jeśli maluch nie chce czegoś powiedzieć, mówi, że nie pamięta. Potrzeby fizjologiczne to temat tabu dla dzieci. Nie chcą o tym mówić. Dziecko do sześciu lat uczy się kontaktu z własnym ciałem. Każde jego zaburzenie będzie miało wpływ na całe życie. To są poważne konsekwencje na poziomie emocjonalnym.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na skierniewice.naszemiasto.pl Nasze Miasto