Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zabójcze bakterie z Niemiec dotarły do Polski, pilanka w stanie ciężkim

Agnieszka Kledzik, NYT
Kobieta z pilskiego szpitala przewieziona została do Szczecina
Kobieta z pilskiego szpitala przewieziona została do Szczecina Michał Nicpoń
29-latka, która wraz z rodziną jechała na urlop z Niemiec do Piły, leży w stanie ciężkim w szczecińskiej klinice.

Zarażona jest bakteriami e.coli, które w Niemczech wywołały lawinę zachorowań. U chorej pogłębiają się objawami silnego zatrucia pokarmowego i biegunki krwotocznej; jej stan jest poważny.

- Pacjentka jest w stanie ciężkim, doszło do uszkodzenia nerek. Lekarze nie wykluczają podjęcia decyzji o dializowaniu - informuje Renata Opiela, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Szczecinie.

Kobieta spod Hamburga, gdzie pracuje, jechała do Polski. W sobotę poczuła się bardzo źle. W niedzielę trafiła do Szpitala Specjalistycznego w Pile. Lekarze nie mogli jednak poradzić sobie z bakteriami szczepu EHEC, które spowodowały biegunkę krwotoczną i konsultowali się w środę z lekarzami z Poznania.

- Zakażenie to jest bardziej patogenne niż inne. Powikłania, które może powodować, to między innymi biegunki i zatrucia pokarmowe, ale też tak zwany zespół hemolityczno-moczowy czyli ostra niewydolność nerek - mówi dr Katarzyna Świętek, zastępca ordynatora oddziału zakaźnego Szpitala Miejskiego im. Strusia w Poznaniu.
Gdy pojawiły się problemy z układem moczowym, pilscy lekarze poprosili o przyjęcie pacjentki do Poznania. Poznań jednak odmówił.

- Rzeczywiście, mieliśmy do czynienia z takim przypadkiem. Dotyczył on osoby, która przyjechała do Polski z Niemiec. Pacjentka nie została przyjęta na oddział zakaźny w Poznaniu, bo nie mieliśmy wówczas wolnych łóżek - wyjaśnia Stanisław Rusek, rzecznik prasowy Szpitala Miejskiego im. Strusia w Poznaniu.

Konsultacje z Poznaniem prowadzono rano, a już wieczorem pacjentkę przyjęła klinika w Szczecinie. Trafiła tam jeszcze samodzielnie oddychając, była też wydolna krążeniowo. Dziś jej stan jest już bardzo ciężki.

Przebieg zakażenia bakteriami e.coli, bardzo niepokoi Niemców. Na Północy Niemiec, bakterie spowodowały już śmierć już 3 osób, a ponad 300 zachorowało. Liczba zachorowań rośnie lawinowo.

W środę Główny Inspektor Sanitarny apelował do stacji wojewódzkich o czujność i informował, że Niemczech zanotowano 80 przypadków zachorowań. Dwa dni później było to już ponad 300. Specjaliści podejrzewają, że winne mogą być warzywa, które zostały podlane gnojówką.

- Do zakażeń e.coli dochodzi zazwyczaj w wyniku niedopilnowania zasad higieny. Stąd nazwa - choroba brudnych rąk - tłumaczy dr Katarzyna Świętek.

W Niemczech bakteriami zarażają się przeważnie dorośli, w większości kobiety. Nośnikiem zakażenia jest prawdopodobnie skażona żywność z północy kraju. 29-latka mieszkała tam właśnie z mężem i dziećmi. Jej najbliższa rodzina nie ma jednak jak na razie objawów zakażenia.

- Są pod naszą obserwacją, wiedzą, jak postępować w razie pojawienia się objawów. Zakażenie rozwija się jednak szybko i należy przypuszczać, że nie są już zagrożeni - uspokaja Renata Opiela, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Szczecinie.

Pacjenta w szpitalu jest odizolowana i nie stanowi zagrożenia dla lekarzy. Nie zaraziła też teściowej w Pile, u której mieszkała podczas urlopu.

Bakterie przyjechały z Hiszpanii?

Obecność groźnej bakterii EHEC, która jest przyczyną fali zatruć pokarmowych w Niemczech, stwierdzono w próbkach ogórków sałatkowych z Hiszpanii - poinformowały wczoraj władze landu Hamburg.

Mikrobiolodzy z Hamburskiego Instytutu Higieny wykryli EHEC, czyli jeden ze szczepów pałeczki okrężnicy, Escherichia coli, w trzech próbkach hiszpańskich ogórków. Ogórki te są wycofywane ze sprzedaży - poinformowała hamburska senator ds. zdrowia Cornelia Pruefer-Storcks.

"Nie można wykluczyć, że także inne artykuły spożywcze mogą być źródłem zakażenia" - zastrzegła senator.
W środę berliński Instytut im. Roberta Kocha ostrzegł przed spożywaniem na surowo sałaty, pomidorów i ogórków z północy Niemiec, gdzie liczba zatruć, spowodowanych bakterią EHEC jest największa.

Do czwartku w samym Hamburgu odnotowano 300 podejrzanych przypadków zakażenia, które objawia się krwawą biegunką i może prowadzić do uszkodzeń nerek. Większość chorych to kobiety. Do czwartku potwierdzono trzy przypadki śmiertelne zatrucia.
Wielu Niemców rezygnuje tymczasem ze spożywania świeżej sałaty, pomidorów i ogórków, a także owoców, których nie można obrać. Niektóre stołówki i firmy kateringowe wycofały świeże sałatki z menu.

Wszystkie zachorowania spowodowane są jednym typem bakterii E.coli

Bakterie typu Escherichia coli bytują w jelicie grubym. Pałeczki okrężnicy spełniają pożyteczną rolę, uczestnicząc w rozkładzie pokarmu, a także przyczyniając się do produkcji witamin z grupy B i K. Problemem pojawia się, gdy te bakterie dostaną się do układu krwionośnego.

W Niemczech wykryto szczepy tej bakterii powodujące krwawą biegunkę i uszkodzenie układu moczowego. Podejrzewano, że źródło zakażenia pochodzi od skażonej żywności. Wczoraj władze landu Hamburg, poinformowały, że obecność groźnej bakterii EHEC, stwierdzono w próbkach ogórków sałatkowych z Hiszpanii. Ogórki te zostały wycofywane ze sprzedaży.

Wielu Niemców rezygnuje z jedzenia sałaty, pomidorów i ogórków, a także owoców, których nie można obrać. Niektóre stołówki wycofały świeże sałatki z menu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto