Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Występ Jerzego Kryszaka? Najpierw kup garnki

Roman Bednarek, Agnieszka Kubik
Firma Eco-Vital z Łodzi zaprasza skierniewiczan powyżej 35. roku życia na występ Jerzego Kryszaka. Wstęp jest ponoć darmowy. W sobotę pod Zespół Sportowych Szkół Ogólnokształcących podjechało kilkadziesiąt busów. Wstępu do wynajętych w szkole sal lekcyjnych broniło kilku młodych mężczyzn.

- Wszystko pięknie, tylko że przed Kryszakiem będzie pranie mózgu i naciąganie ludzi na drogie produkty - alarmuje skierniewiczanka. - Poczytałam w internecie o tej firmie i okazuje się, że ludzie podpisują umowy na zakup drogich garnków i potem nie mogą się wyplątać, nawet sąd nie pomaga.

Zaproszenia na koncert Kryszaka rozprowadzane były między innymi w galerii Dekada. W holu dziewczyna wręczała wchodzącym zdrapkę, informując, że można wygrać zaproszenie. Zainteresowany ściera farbę i pojawia się napis "Wygrana!". - Gratuluję - wykrzykuje dziewczyna i prosi o podanie imienia i nazwiska oraz numeru telefonu, a następnie prosi o pokwitowanie odbioru zaproszenia.

- Firma rozlicza mnie z zaproszeń, a dane są potrzebne, bo ktoś z firmy zadzwoni i poprosi o potwierdzenie obecności na imprezie - tłumaczy.

Na zaproszeniu widnieje informacja, że koncert artysty będzie poprzedzony warsztatami kulinarnymi, połączonymi z degustacją potraw. I numer telefonu, pod którym można uzyskać szczegółowe informacje.
- Impreza będzie trwała około 2 godzin - cierpliwie tłumaczy kobiecy głos. - Ale najpierw odbędzie się degustacja potraw, przygotowanych przez kucharzy, prezentacja naszych naczyń...

- Czyli garnków? - pytamy.
- Między innymi... - odpowiada kobieta. - A potem odbędzie się koncert Jerzego Kryszaka, który będzie trwał około 50 minut.
- A garnki będziecie sprzedawać?
- Jeżeli ktoś będzie chciał kupić, to oczywiście tak.

Udział Kryszaka w imprezie potwierdza jego menadżer.
- Z tą firmą współpracują także inni artyści: Cezary Pazura, Andrzej Grabowski... - wylicza Jacek Jankowski. - Dzisiaj każdy chwyta się różnych sposobów, aby zarobić.
Skąd więc niepokój mieszkanki miasta? Jak informuje miejski rzecznik konsumentów Maria Błaszczyńska, do tej pory nie miała skarg na działalność tej firmy.

Ale zdarzały się w Łodzi. Przypadek 47-letniej, chorej psychicznie pani Urszuli opisuje "Dziennik Łódzki". Przedstawiciele firmy Eco-Vital nakłonili ją do podpisania umowy na zakup garnków i patelni za 2.900 zł. Łodzianka otrzymała nawet kredyt na ten cel. Inna z łódzkich emerytek wybrała patelnię i garnki wartości ponad 6 tys. zł. Przyznaje, że nie przeczytała dokumentów, które podpisała.

- Jeżeli przy okazji tego spotkania dojdzie do transakcji, umowa zostanie podpisana poza siedzibą firmy, a więc konsument może od niej odstąpić w ciągu 10 dni od daty jej podpisania. Co więcej, sprzedający ma obowiązek poinformować klienta o przysługującym mu prawie, a także wyposażyć go we wzór oświadczenia, na podstawie którego można umowę zerwać - tłumaczy Maria Błaszczyńska. - Zwykle jednak sprzedawcy podsuwają do podpisu także potwierdzenie, że informacja została udzielona, a wzór oświadczenia dostarczony. Trzeba zatem czytać uważnie każdy papier, który się podpisuje.

Impreza odbędzie się w Zespole Sportowych Szkół Ogólnokształcących. Dyrektor szkoły nie wie, że odbędzie się tam koncert. - Wynajęli na sobotę ponad 20 sal lekcyjnych na warsztaty kulinarne. Nie było mowy o żadnym koncercie. Sądziłem, że to jakaś firma szkoleniowa - mówi Stanisław Pietrzkowski. - Pierwszy raz u mnie wynajmują i po raz ostatni. Nie wyobrażam sobie nawet, jak można w jakiejkolwiek z tych sal urządzić koncert.
Umowa wyklucza korzystanie przez firmę Eco-Vital z prądu. Dyrektor zapowiada, że w sobotę 15 czerwca, kiedy ma się odbyć impreza, wyłączy prąd w całym budynku.
***

Dyrektor słowa dotrzymał, ale firma poradziła sobie sama - będąc chyba przygotowana na tego typu sytuacje - i korzystała z własnego agregatu.

Wstępu do sal lekcyjnych broniło kilku młodych mężczyzn. - Nie wolno robić zdjęć, ani nagrywać - usłyszał reporter "ITS" pytając, czy może wejść na warsztaty kulinarne.
- Dlaczego? - dopytuję.
- Bo nie wolno i tyle.
- Macie coś do ukrycia?
- Absolutnie nie... Ale to jest miejsce prywatne. Jakby pani weszła do mojego domu i chciała zrobić zdjęcie, to też bym nie pozwolił.
- Jak prywatne? To jest miejsce publiczne, szkoła.
- W momencie, gdy wynajmujemy tę szkołę, to jest ona nasza - słyszę.
- Panów sposób rozumowania w ogóle mnie nie przekonuje...
- Trudno, proszę stąd odejść - panowie tracą cierpliwość.
- A sporo osób przyszło na dzisiejsze warsztaty kulinarne? - dopytuję dalej.
- To tajemnica handlowa.
- A na występ pana Kryszaka można podejść i zrobić zdjęcie? Zwykle występującym w mieście artystom robimy zdjęcia do naszej gazety.
- Nie można. Do widzenia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na skierniewice.naszemiasto.pl Nasze Miasto