Wypadek spadochroniarzy w Longinówce koło lotniska w Piotrkowie. Jeden skoczek nie żyje, drugi ciężko ranny
Ze wstępnych nieoficjalnych jeszcze informacji wynika, że spadochroniarze skakali z wysokości 2 tysięcy metrów. Spadochrony dwóch skoczków splątały się w powietrzu i obaj runęli na ziemię. Jeden zginął na miejscu, drugi jest ciężko ranny. Został zabrany do szpitala śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
- Pracowałem z żoną w tunelu foliowym i w pewnym momencie, usłyszałem głuche uderzenie przypominające stłumiony huk - relacjonuje Bogdan Jażdż świadek wypadku. Zobaczyłem czaszę spadochronu leżącą na polu, doszedłem tam i zobaczyłem rannego skoczka. Chwilę później w pobliżu wylądowali inni skoczkowie. Jeden z nich rozłożył czaszę spadochronu. Był pod nią drugi skoczek.
-Policja otrzymała informację o wypadku dwóch skoczków o godzinie 9.14. Ze wstępnych ustaleń wynika, że w skokach brało udział 16 skoczków. Dwóch skoczków niewyjaśnionych przyczyn spadło na pole w Longinówce blisko piotrkowskiego lotniska, pozostałych 14 wylądowało szczęśliwie informuje Izabela Gajewska oficer prasowy KMP w policji. Na miejscu śmierć poniósł 49-letni mężczyzna, drugi w tym samym wieku z obrażeniami został zabrany do szpitala śmigłowcem LPR. Na miejscu wypadku policjanci pod nadzorem prokuratury wykonują na miejscu czynności, które pozwolą na dokładne ustalenie okoliczności tego zdarzenia. O wypadku została powiadomiona Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych.
Nieoficjalnie udało nam się ustalić, że skoczkowie lecieli samolotem Sky Van i wyskakiwali na wysokości 2000 metrów. Mężczyzna, który zginął na miejscu był obywatelem Rumunii.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?