Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wygrali z asfaltownią

Roman Bednarek
Członkowie Komitetu Protestacyjnego swój protest, podpisany przez 2.100 skierniewiczan, zanieśli do ratusza
Członkowie Komitetu Protestacyjnego swój protest, podpisany przez 2.100 skierniewiczan, zanieśli do ratusza Roman Bednarek
Mieszkańcy Skierniewic, którzy zaangażowali się w akcję zbierania podpisów przeciwko budowie asfaltowni, odnieśli sukces. Inwestor pod naciskiem władz i ludzi zrezygnował z inwestycji.

Plan budowy wytwórni mas bitumicznych przy ul. Unii Europejskiej od samego początku wzbudzał negatywne emocje mieszkańców miasta, zwłaszcza jego północno-wschodniej części. Niedawno okazało się, że niepotrzebnie, bo - jak pisze w liście prezydent LeszekTrębski - zmieniła się koncepcja inwestycyjna i było to wiadomo od dawna. Kto wiedział i dlaczego nie uspokoił ludzi? O tym w liście nie ma.

Pierwsze protesty przeciwko budowie asfaltowni zaczęły się latem ubiegłego roku. Zebrano wówczas ponad 500 podpisów pod petycją. Na początku stycznia 2012 roku władze miasta opublikowały obwieszczenie o rozpoczęciu ponownego postępowania z udziałem mieszkańców miasta. Ta informacja jeszcze bardziej zaktywizowała skierniewiczan - były ulotki, zbieranie podpisów wśród mieszkańców pod protestem. W krótkim czasie zebrano ich ok. 2.100. Kilka dni temu prezydent Leszek Trębski ogłosił w mediach informację, że wytwórni asfaltu jednak nie będzie. Potwierdził ją Jerzy Mirgos, dyrektor generalny firmy Mirbud SA, która miała budować wytwórnię asfaltu. Zresztą już w ubiegłym roku inwestor sugerował, że lokalizacja fabryki przy ul. Unii Europejskiej nie jest dla niego sprawą życia i śmierci. Więc tak naprawdę o wszystkim zdecydowali mieszkańcy miasta i ich determinacja.

W każdym razie we wrześniu 2011 roku władze miasta nie zajęły jeszcze jednoznacznego stanowiska w tej sprawie.
- Zwróciliśmy się o opinię w sprawie planowanej inwestycji do Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Skierniewicach oraz do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Łodzi i czekamy na odpowiedź tych organów. Na pewno opinie mieszkańców też będą brane pod uwagę w tym postępowaniu - informowała Anna Wolińska, rzecznik urzędu miasta. - Trzeba też wziąć pod uwagę, że wytwórnia ma być zlokalizowana w tak zwanej strefie przemysłowej, gdzie plan zagospodarowania przestrzennego dopuszcza tego rodzaju działalność.

Swoje zdanie wyraziło także kierownictwo Mirbudu, podkreślając, że obawy mieszkańców są przesadzone.
- Produkcja mas bitumicznych nie jest tak uciążliwa, jak kiedyś. Są już najprzeróżniejsze zabezpieczenia, które oddziaływanie na środowisko ograniczają do minimum. Ewentualna emisja zanieczyszczeń pozostanie na terenie działki, na której będzie zlokalizowany zakład i według mnie nie ma możliwości oddziaływania na tereny zamieszkane - zapewniał Jerzy Mirgos, szef spółki. - Chcemy się rozwijać, zwiększyć swoją konkurencyjność na rynku, co umożliwi nam ten zakład. Dzięki niemu będziemy mogli uczestniczyć w przetargach na inwestycje, realizowane pomiędzy Łodzią i Warszawą, ponieważ będziemy w stanie dostarczać własne masy bitumiczne do 100 kilometrów od Skierniewic.

Nasz rozmówca zwrócił również uwagę, że jeśli nie będzie w Skierniewicach sprzyjającego klimatu dla tego przedsięwzięcia, to nie wyklucza innej lokalizacji dla zakładu.

Jednak urząd miasta ponownie wszczął postępowanie 2 stycznia 2012 r. Przeciwnicy inwestycji znów zaczęli działać. Zwłaszcza użytkownicy ogródków działkowych "Pieczarka". Zawiązali nieformalny Komitet Protestacyjny, który zaczął zbierać podpisy pod protestem.
- W sprawie tej inwestycji powinni się wypowiedzieć wszyscy mieszkańcy miasta przez referendum - stwierdził Mirosław Stambrowski z komitetu. - Będziemy obserwować rozwój tej sprawy i jesteśmy gotowi eskalować nasz protest, posuwając się nawet do metod lepperowskich, które, jak się okazało, są najbardziej skuteczne w naszym kraju.

Akcja pozyskiwania poparcia dla protestu zakończyła się sukcesem. - W ciągu kilku dni udało nam się zebrać około 2.100 podpisów - mówi Przemysław Potocki, członek Komitetu Protestacyjnego.
Niezbyt przychylnym okiem na plany budowy wytwórni asfaltu patrzą pracownicy pola doświadczalnego SGGW w Skierniewicach. - Trochę się dziwię, że ma powstać wytwórnia mas bitumicznych w sytuacji, gdy 2 lata temu nie było zgody na biogazownię - mówi kierownik pola dr Wojciech Stępień. - Produkcja asfaltu wiąże się z węglowodorami, które wprawdzie nie mają bezpośredniego wpływu na rośliny, ale akumulują się w glebie i z czasem będą stanowić zagrożenie dla jakości roślin.

Do 23 stycznia mieszkańcy Skierniewic mogli wnosić uwagi i opinie wobec planowanej inwestycji, której dokumentacja była wyłożona w ratuszu. - Nie wiem, ile takich uwag wpłynęło, ale było ich dużo - informuje Piotr Zawadzki, naczelnik wydziału gospodarki komunalnej i ochrony środowiska w ratuszu. - Tylko niewielka ich część zawierała merytoryczne uzasadnienie - dodaje naczelnik.

Teraz już wiadomo, że protesty mieszkańców odniosły skutek - inwestor postanowił odstąpić od budowy wytwórni mas bitumicznych w Skierniewicach.
- Nie była to dla nas strategiczna inwestycja, a władze miasta naciskały, żeby od niej odstąpić, więc postanowiliśmy zrezygnować z tej lokalizacji - mówi Jerzy Mirgos. - Od samego początku stałem na stanowisku, że nie będziemy nic robić na siłę. Jestem mieszkańcem Skierniewic i nie chcę się z nikim spierać. Poszukamy innego miejsca na budowę, tam gdzie będzie sprzyjający klimat dla inwestycji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na skierniewice.naszemiasto.pl Nasze Miasto