18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wycinanie drzew budzi opór mieszkańców. Miasto twierdzi, że ciąć trzeba

Anna Wiśnik
W tym roku w miejskim budżecie na zieleń w mieście zaplanowano ponad  1 mln złotych
W tym roku w miejskim budżecie na zieleń w mieście zaplanowano ponad 1 mln złotych Tomasz Imiński
Mieszkańcy mają uwagi co do fachowości ekipy. Nacięcia drzew są ponoć źle zabezpieczane.

Skierniewiczanie są oburzeni sposobem, w jaki przeprowadzana jest wiosenna pielęgnacja drzew. Twierdzą, że drzewa są źle przycinane, a przez to niszczone.
- Obserwuję te prace i nie mogę uwierzyć własnym oczom! - denerwuje się Mirosław Lewandowski, mieszkaniec Skierniewic. - Zajmują się nimi ludzie, którzy nie mają pojęcia o pielęgnacji drzew. Kto na to pozwala?

Pan Mirosław bez problemu podaje przykłady.
- Na ul. Iwaszkiewicza rany zrobione drzewom nie są zabezpieczane - wylicza. - Przy ul. Konarskiego wycięto drzewom niemal wszystkie gałęzie. Zostały najgrubsze konary. Tak się nie robi - podkreśla.

Czytelnik przypomina sytuację z ubiegłego roku. Jego sąsiad uciął wierzchołek drzewa iglastego, które rosło na jego posesji. Ktoś zawiadomił policję i mężczyzna miał nieprzyjemności.
- A tym partactwem nikt się nie interesuje - denerwuje się pan Mirosław. - Proszę spojrzeć, jak wygląda wierzba rosnąca przy parkingu w pobliżu postoju taksówek na osiedlu Widok. Został tylko pień.

Prezes SSM nie ma sobie nic do zarzucenia i studzi emocje.
- Przycinamy lub wycinamy tylko te drzewa, które zagrażają bezpieczeństwu lub po prostu przeszkadzają - tłumaczy Paweł Hałatiuk, prezes Skierniewickiej Spółdzielni Mieszkaniowej. - W pierwszej kolejności zajmujemy się tymi, których korzenie rozsadzają chodniki lub uszkadzają instalacje elektryczne czy wodno-kanalizacyjne. Przycinane drzewa są zabezpieczane specjalnymi preparatami, zapobiegającymi obumieraniu lub chorowaniu.

Prezes SSM przypomina, że w miejsce każdego wyciętego drzewa sadzone jest nowe. Podkreśla też, że na wycinkę spółdzielnia za każdym razem ma pozwolenie.
- Każdorazowo składamy podanie do ratusza i jeśli jest rozpatrzone pozytywnie, przystępujemy do prac - dodaje.

Urząd miasta wydał już w tym roku kilka takich pozwoleń.
- Sprawa dotyczy tzw. przycinki technicznej, koniecznej, gdy drzewa zaczynają zagrażać - mówi Anna Wolińska, rzecznik skierniewickiego ratusza. - W tym roku trzeba było jej dokonać między innymi przy ul. Konarskiego i sąsiednich, gdzie drzewa zaczęły stanowić zagrożenie dla linii energetycznych.

Każdego roku w mieście jest wycinanych około stu drzew. W tym roku sporo drzew wycięto także w związku z przebudową skrzyżowania ul. Widok i Skłodowskiej.
- W związku z planowaną inwestycją wycięto w tym miejscu 73 drzewa - wylicza Wolińska. - Było to konieczne. Po przebudowie będą tam droga i chodnik.
Mieszkańców niepokoi taki stan rzeczy.
- Zastanawiam się, czy liczba drzew zostanie przez miasto uzupełniona - mówi Monika Smyczek, mieszkanka miasta.
- Nie da się zbudować nowej ulicy bez wycinki drzew, jeśli oczywiście znajdują się one w pasie drogi - mówi Piotr Łyżeń, wiceprezydent Skierniewic. - Zresztą część tych drzew została nielegalnie posadzona przez mieszkańców na gruntach miejskich.

Prezydent nie potrafił odpowiedzieć na pytanie, czy miasto posadzi nowe drzewa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na skierniewice.naszemiasto.pl Nasze Miasto