Wolne wybory na działkach ROD "Konwalia". Czy były w pełni wolne?

W październiku 2021 roku działkowcy z największego w województwie łódzkim ogrodu działkowego „Konwalia” w Skierniewicach podjęli próbę opuszczenia opuszczenia struktur Polskiego Związku Działkowców. Ówczesnym prezesem „Konwalii” był Józef Manista, który wraz z działkowcami, jako główny argument, podawał wysokie opłaty do okręgu PZD. W tamtym momencie było to około 30-40 tys. zł rocznie. Nie udało się tego osiągnąć, ponieważ w walnym zebraniu nie uczestniczyła wystarczająca ilość osób, by zebrało się quorum. 31 października ubiegłego roku prezes oraz zarząd podali się do dymisji. Tego samego dnia, na nadzwyczajnej konferencji delegatów, powołany został nowy, 11-osobowy, zarząd z Andrzejem Malką jako prezesem.

Nie spodobało się to w oddziale łódzkim PZD, którego władze nie uznały nowego zarządu jako pełnoprawnego. Pisemną oraz telefoniczną wymianę zdań miało zakończyć spotkanie działkowców „Konwalii” z Izabelą Ożegalską, prezes zarządu łódzkiego okręgu Polskiego Związku Działkowców, które odbyło się 4 grudnia w Skierniewicach. Atmosfera tego spotkania była bardzo gorąca, a działkowcy ogródków nie zgadzali się na decyzje, które podjęto w łódzkiej centrali.

[przyciak_galeria]

Ponieważ łódzki zarząd PZD uznał, że wybrane przez działkowców skierniewickie władze za nieważne prezes łódzkiego okręgu PZD przybyła do Skierniewic by przejąć dokumentację zarządu oraz klucze od świetlicy, a tym samym pozwolić zafunkcjonować w „Konwalii” powołanemu przez struktury wojewódzkie zarządowi komisarycznemu. Problem polegał na tym, że większość działkowców tego zarządu nie uznała, twierdząc że jedynym przedstawicielem ogrodu jest legalnie, według nich, wybrany zarząd na czele z Andrzejem Malką jako prezesem.

Grudniowe spotkanie nie rozwiązało patowej sytuacji skierniewickich działek. Przez kolejne pół roku trwały rozmowy, które miało zakończyć walne zebranie działkowców i wybór nowego zarządu. Władze PZD widziałyby aby w składzie nowego zarządu skierniewickich działek znaleźli się głównie działkowcy przychylni PZD. W planie zebrania nie umieszczono punktu, w którym działkowcy mogli przedstawić swoich kandydatów do zarządu. Punkt ten został wprowadzony dopiero podczas walnego.

– To w ogóle zakrawa na kpinę. Żebyśmy nie mogli zdecydować, kto nas ma reprezentować. Tym bardziej, że z naszych składek trafi w tym roku do PZD około 40 tys. zł – mówił jeden z działkowców.

Według statutu PZD do zarządu mogą być wybierani jedynie członkowie PZD. Na kilka dni przed walnym zebraniem ze struktur został wykreślony dotychczasowy prezes „Konwalii” – Andrzej Malka. Tym samym nie mógł on kandydować do nowego zarządu skierniewickich ogródków.

– Nie rozumiemy tego posunięcia, podobno obie strony chcą uzyskać kompromis. I tak do jesieni 2023 roku nie możemy głosować o wystąpieniu ze struktur PZD, a nowy zarząd ma funkcjonować tylko przez rok, czyli do końca trwającej kadencji – rozmawiali między sobą działkowcy.

Atmosfera była gorąca i pojawiało się dużo kontrowersji. Jednak finalnie udało się uzyskać kompromis. Do nowego zarządu weszli przedstawiciele zarówno zwolenników pozostania w strukturach PZD, jak i przeciwnicy. W nowym zarządzie zasiada 11 osób.

– Dla mnie najważniejsze jest uspokojenie emocji. Chcemy, żeby sytuacja w naszym ogrodzie była stabilna i żeby nikt się nie obawiał o los swojej działki. W ostatnich miesiącach wydarzyło się bardzo dużo. Powinno to dać do myślenia zarówno nam, jako działkowcom, jak i zarządowi w Łodzi – mówi Andrzej Malka, były prezes ROD „Konwalia”.