Korzystają z niej młodzi ludzie z okolicznych bloków.
- Żeby wejść do klatek, niszczą blokujące bolce w drzwiach - alarmuje jeden z mieszkańców, prosząc o anonimowość. - Piwniczne przejście między klatkami jest na długości całego bloku, więc próbują dostać się jakimikolwiek drzwiami.
Z kolei w innej klatce została całkowicie zniszczona skrzynka rozdzielcza.
- Szkoda tego bloku, bo taki jest nowiutki - kiwa głową pani Monika, lokatorka. - Ale co zrobić? Wieczorami zbierają się grupki wyrostków, także z tych starych bloków komunalnych, i łobuzują. Już ze dwa razy policja była.
Czytaj także: Wandale demolowali metalowy płot przy ul. Batorego
Policja twierdzi, że problem z niektórymi lokatorami bloków komunalnych z tego osiedla był, owszem, ale w ubiegłym roku.
- Były liczne interwencje, więc wieczorami posyłaliśmy dodatkowe patrole. Uspokoiło się - mówi Artur Bisingier, rzecznik skierniewickiej policji. - Obecnie z naszych statystyk wynika, że jest tam porównywalnie do innych rejonów.
Piotr Zawadzki, naczelnik wydziału gospodarki komunalnej twierdzi, że nie słyszał o problemach.
- Jeśli chodzi o siłownię, która może być przyczyną zakłócania spokoju, to winni są w pierwszej kolejności rodzice. To oni powinni wiedzieć, co robi ich dziecko. Siłownia sama w sobie nie jest zła, gorzej, gdy nikt nie ma nad tym, co się tam dzieje, kontroli - uważa.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?