W woj. łódzkim w tym roku do połowy kwietnia doszło do 1980 pożarów, w których zginęło 19 osób – w tym 10 w Łodzi, zaś 73 zostały ranne. Przed rokiem w tym samym okresie wybuchło znacznie więcej, bo 2726 pożarów, w których zginęło 17 osób, zaś 87 odniosło rany. Okazuje się, że wprawdzie w tym roku pożarów jest mniej, ale za to są bardziej tragiczne w skutkach.
Najwięcej pożarów w Łodzi i powiecie zgierskim
W jakich miastach i powiatach najczęściej dochodzi do pożarów? Strażacy w woj. łódzkim w 2020 roku odnotowali 7164 pożary. Zdecydowanie najwięcej wybuchło ich w Łodzi - 1598. Strażacy często gasili też ogień w powiecie zgierskim – 53, sieradzkim – 449 i radomszczańskim – 430, natomiast najrzadziej w Skierniewicach – 96, powiecie rawskim – 115, brzezińskim – 125, zduńskowolskim – 138, poddębickim – 139, w Piotrkowie Trybunalskim - 143, powiecie skierniewickim – 144, łaskim – 145, łęczyckim – 147 i wieruszowskim – 149.
Ponadto paliło się w powiecie pajęczańskim – 151 razy, wieluńskim – 206, kutnowskim – 252, łódzkim wschodnim – 261, bełchatowskim – 267, pabianickim – 282, łowickim – 314, opoczyńskim – 343, tomaszowskim – 358 i piotrkowskim – 381.
Zaśnięcie z papierosem to często zapowiedź tragedii
- Jeśli chodzi o pożary ze skutkiem śmiertelnym, to ich główną przyczyną jest zaprószenie ognia. Chodzi zwykle o sytuacje, gdy ktoś zaśnie w łóżku, na kanapie lub w fotelu z zapalonym papierosem. Skutek jest tragiczny, bowiem z płonącej kanapy czy fotelu wydzierają się groźne dla życia gazy toksyczne – zaznacza młodszy brygadier Jędrzej Pawlak, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Łodzi.
I dodaje, że w walce z pożarem dobrze sprawują się czujki, której coraz częściej instalują właściciele domów i mieszkań.
- Pamiętam sytuację, jak w pewnym mieszkaniu w Zgierzu wybuchł pożar wskutek zwarcia w instalacji elektrycznej od lodówki stojącej w kuchni. Była noc, więc spali wszyscy domownicy: dziecko i jego rodzice. Na szczęście czujka zadziałała i wszyscy się obudzili, dzięki czemu uratowali się – wspomina Jędrzej Pawlak.
Czarna seria pożarów w Łodzi i regionie
Niestety, czujek przeciwpożarowych w domach i mieszkaniach jest wciąż zbyt mało, przez co dochodzi do tragedii. Tak było w nocy z 10 na 11 kwietnia br., kiedy ogień pojawił się w parterowym budynku z poddaszem przy ul. Rzgowskiej w Łodzi. Mieszkańcy wybiegli z domu lub zostali ewakuowani przez strażaków. Niestety, nie wszyscy. W pożarze zginął 56-letni mężczyzna, który najpewniej zaprószył ogień.
Dwa dni później do podobnej tragedii doszło przy ul. Konstytucyjnej w Łodzie, gdzie pożar wybuchł w parterowym domu murowanym. Ochroniarz z pobliskiego parkingu poinformował wezwanych strażaków, że w płonącym budynku może być jedna osoba. Tak też było. Strażacy wynieśli 40-letniego mężczyznę, którego nie udało się uratować.
Do tragedii doszło też 6 kwietnia br. pod Wieruszowem. Przyczyną pożaru w domu jednorodzinnym w miejscowości Okoń w gminie Galewice był wybuch gazu w butli lub przewodach. Skutki były tragicznie. Na miejscu zginęły dwie osoby: 73-letnia kobieta i 77-letni mężczyzna. Dwie kolejne osoby trafiły do szpitala, w którym jedna zmarła.
Zobacz również
Halina z Pabianic, Królowa Turnusu z "Sanatorium miłości" wystąpi w "Pytaniu na śniadanie"
Przygniótł ofiarę do drzewa i po niej przejechał? ZDJĘCIA
Miasto ogłasza przetargi na remonty osiedlowych ulic.
Prezes Pfizera zapowiada: potrzebna będzie trzecia szczepionka po pełnym zaszczepieniu
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?