Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Warszawie, niczym w Japonii, można nocować w kapsułach. Pierwszy taki hostel ponownie otwarty

Natalia Zwolińska
Natalia Zwolińska
W Warszawie, od kilku lat, działa hostel kapsułowy. Jest to pierwszy, tego typu, obiekt w kraju. Pomysł takiego rozwiązania, rodem z Japonii, pojawił się już w 2015 roku. Jednak oficjalne otwarcie nastąpiło dopiero 21 listopada 2018 roku. Jak ta innowacyjna forma hostelu daje sobie radę? Czy są chętni na nocleg w kapsułach?

Nowość na rynku noclegowym

Większość turystów przyzwyczajona jest do noclegu w hotelach lub, tańszych i mniej komfortowych, hostelach. Jednak można skorzystać z połączenia ceny hostelu z komfortem hotelu. Tyle, że na bardzo małej przestrzeni. Mowa tu bowiem o hostelu kapsułowym.

Hotele kapsułowe to rozwiązanie, które pochodzi z Japonii. Pierwszy z nich powstał w roku 1979 w Osace. Zaprojektowany został przez Kisho Kurokawę. Jego projekt spodobał się przede wszystkim japońskim biznesmenom. Dzięki takiemu rozwiązaniu, w sposób prosty i bez większego wysiłku, mogli oni wynajmować niewielkie prywatne przestrzenie hotelowe zapewniające im dobre warunki wypoczynku po całym dniu pracy. Skąd zatem pomysł stworzenia takiego obiektu w Polsce?

– Cały proces powstawania hostelu trwał kilka lat. Chcieliśmy połączyć jakość hotelu z ceną hostelu. Jednak wszystko musiało być bardzo dokładnie dopracowane. Ponieważ, jako pierwsi w Polsce, wpadliśmy na pomysł noclegów w kapsułach, już drugiego dnia po otwarciu mieliśmy 50 procent obłożenia – mówi Adam Wawrzyński prezes i współzałożyciel hostelu.

Skąd takie zainteresowanie?

Przede wszystkim dzięki lokalizacji. Hostel znajduje się przy ulicy Dowcip, w ścisłym centrum stolicy. W bliskiej okolicy hostelu znajdują się godne polecenia restauracje, puby, kluby i kawiarnie. Do hostelu łatwo można dostać się metrem z rożnych punktów Warszawy, a następnie z najbliższej stacji wystarczy kilkuminutowy spacer. Od Dworca Centralnego do hostelu można przejść w 10-15 minut pieszo, przy okazji zwiedzając jedne z ładniejszych ulic w Warszawie.

Hostel znajduje się w połowie budynku. Na powierzchni 800 m2 umieszczono część noclegową oraz zaplecze magazynowe. Łącznie zamontowano 114 kapsuł jednoosobowych.

– Każda kapsuła ma wymiary: długość 2,3 metra, szerokość i wysokość to metr. Są one ustawiona jedna obok drugiej w dwóch poziomach. Każda z nich została wygłuszona wełną skalną o grubości 5 cm. Oznacza to, że jeżeli mamy sąsiada z boku, na górze lub na dole to wygłuszenie pomiędzy kapsułami ma 10 cm. Wejście do kapsuły zamyka specjalna roleta. Dodatkowo każde miejsce noclegowe wyposażone jest w indywidualną wentylację i klimatyzację – mówi prezes hostelu „Kapsuła”.

Dla kogo nocleg w kapsułach?

Z tego innowacyjnego w kraju noclegu korzystają osoby w bardzo różnym wieku. Najmłodszy z gości miał 2 latka i, jak mówi prezes hostelu, najbardziej podobało mu się zamykanie kapsuł za pomocą rolet. Najstarszy z klientów miał 84 lata.

– Z ciekawostek mogę powiedzieć, że jednym z naszych klientów był sam Aleksander Doba. Zaproponowaliśmy mu nocleg w dolnej kapsule, jednak wybrał górną – wspomina Adam Wawrzyński. – Osoby, które korzystają z kapsuł to zazwyczaj klienci w przedziale wiekowym 20 – 50 lat. Są to osoby, które podróżują biznesowo, turystycznie lub przyjeżdżają na wszelkiego rodzaju imprezy.

Wśród klientów hostelu zdecydowaną większość stanowią Polacy. Tylko 27 procent, z dotychczasowych klientów, stanowili obcokrajowcy. Z czego wynika tak duże zainteresowanie wśród Polaków?

– Przede wszystkim z ciekawości, bo to w końcu coś innego niż zwykły hotel, czy hostel. Kolejnym czynnikiem, który na to wpływa jest również cena. Doba w kapsule kosztuje 74 zł, natomiast w standardzie z ręcznikiem, kawą oraz kosmetykami jest to koszt 89 zł za dobę. Ważnym elementem jest też jakość, na której nie oszczędzaliśmy. Pościel, którą wybieraliśmy jest tej samej jakości co w hotelach 4-gwiazdkowych. Dodatkowo wykonanie kapsuł w środku jest również na wysokim poziomie – podkreśla prezes hostelu.

Jak nocleg w hostelu odbierają klienci?

Jakie wrażenia odnoszą po nocy spędzonej w tak niewielkiej przestrzeni?

– Nie jest źle. W sumie to całkiem wygodnie, pomimo małej przestrzeni. Jest praktycznie przytulnie – mówi pan Konrad, przewodnik turystyczny, który postanowił sprawdzić komfort takiego noclegu w Polsce. – Nocowałem w kapsułach w Japonii i mogę powiedzieć, że polskie są znacznie bardziej komfortowe. W zasadzie jest to dobra alternatywa dla osób, które przyjeżdżają do stolicy na krótko i w pojedynkę. Bo kapsuły są jednoosobowe.

Dla osób, które boją się hałasu przygotowano darmowe zatyczki do uszu. Czy są potrzebne?

– Ja nie musiałem z nich korzystać. Akurat kapsuły obok były wolne i nie miałem sąsiedztwa. Jedyne miejsce, przez które dochodzi do wnętrza światło i dźwięk to roleta zamykająca – mówi przewodnik. – Nocleg w kapsule daje poczucie prywatności, nie tak jak w pokojach kilkuosobowych w hostelach. Minusem może okazać się konieczność pozostawienia bagażu poza kapsułą. Jednak mało kto spędza tutaj więcej niż jedną dobę.

Również do właścicieli hostelu wpływają pozytywne uwagi dotyczące komfortu noclegu.

– Klienci są zazwyczaj zaskoczeni. Często obawiają się, że w tak małym pomieszczeniu nie będą w stanie zasnąć. A rano przychodzą i mówią, że dawno tak dobrze nie spali - śmieje się prezes hostelu.

Niestety ostatnie kilkanaście miesięcy pandemii uderzyło bardzo w branżę turystyczną i noclegową. Strat nie uniknął również hostel „Kapsuła”.

– Straciliśmy większość dochodu. Musieliśmy zwolnić większość personelu. Pracę straciło w tym czasie 12 osób - mówi Adam Wawrzyński.

Wielu właścicieli hoteli, gospodarstw agroturystycznych i hosteli z niecierpliwością czekało na odmrożenie turystyki. Dla wielu z nich czas pandemii okazał się zabójczy.

Straty dla branży są gigantyczne

Jak podaje Główny Urząd Statystyczny, w 2020 roku z turystycznych obiektów noclegowych skorzystało 17,9 mln turystów, którym udzielono 51,4 mln noclegów. W porównaniu do 2019 roku było to mniej odpowiednio o 49,9 procent i 45 procent. Stopień wykorzystania miejsc noclegowych we wszystkich turystycznych obiektach noclegowych w 2020 roku wyniósł 16,8 procent i w porównaniu z rokiem poprzednim był niższy o 13,8 punktu procentowego.

Początek 2021 roku był dla branży jeszcze gorszy. W lutym tego roku z turystycznych obiektów noclegowych skorzystało 697,4 tys. turystów, którym udzielono 1,6 mln noclegów. W porównaniu z lutym 2020 roku było to mniej odpowiednio o 70,7 procent i o 74,4 procent. Spadek liczby turystów, w porównaniu z analogicznym miesiącem poprzedniego roku, odnotowano również w marcu 2021 roku, kiedy liczba osób korzystających z noclegów była niższa o 26 procent, natomiast liczba udzielonych noclegów i 31,9 procent.

W Warszawie, niczym w Japonii, można nocować w kapsułach. Pi...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na skierniewice.naszemiasto.pl Nasze Miasto