Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W skierniewickim urzędzie pracy zarejestrowane są 432 osoby z wyższym wykształceniem

Jolanta Sobczyńska
Milena, Małgorzata, Milena i Ewa wiedzą jak napisać i rozliczyć unijne wnioski. Poza tym studiują i znają języki
Milena, Małgorzata, Milena i Ewa wiedzą jak napisać i rozliczyć unijne wnioski. Poza tym studiują i znają języki fot. Jolanta Sobczyńska
Aleksandra Mroczkowska ze Skierniewic jest nauczycielem, polonistą z tytułem magistra po dodatkowych kursach pedagogicznych. Podyplomowo studiowała też dziennikarstwo i kosmetologię. Od 1 września zostanie jednak bez pracy.

Pani Ola przez trzy lata pracowała jako nauczycielka w Szkole Podstawowej nr 1 w Skierniewicach.

- Zajęłam miejsce polonisty, który poszedł na urlop zdrowotny - mówi pani Aleksandra. - Dyrektor nie krył, że jeśli mój poprzednik wróci z urlopu, ja stracę pracę. Jednak w kolejnym roku szkolnym ten nauczyciel przedłużył urlop, więc nadal pracowałam. Potem przepracowałam jeszcze jeden rok szkolny. Na wszelki wypadek postanowiłam rozpocząć nowe studia, kosmetologię.

W kwietniu tego roku pani Ola usłyszała, że plany jej poprzednika - który był wtedy oddelegowany do pracy w związku zawodowym - zmieniły się. Od września wraca do szkoły. Dla niej to oznaczało bezrobocie. Pani Ola zaczęła roznosić podania o pracę, na początku do szkół.

- Nauczyciel przedmiotów zawodowych czy anglista może i coś by znalazł - kiwa głową. - Ale filolog nie. Byłam w najdalszych wiejskich szkołach. Dyrektorzy mówili wprost, że boją się nawet o etaty zatrudnionych już nauczycieli, bo do szkół nadciąga niż demograficzny.

Pani Aleksandra postanowiła szukać pracy jako asystentka czy sekretarka.

- Na takim stanowisku poradzi sobie przecież nawet osoba po szkole średniej - dodaje. - Ale pracodawcy pytali mnie o doświadczenie w pracy w kadrach. Miałam wrażenie, że chodzi tylko o postawienie sztucznej poprzeczki.

Skierniewiczanka miała jednak wciąż w zanadrzu kosmetologię.

- Myślałam, że politechnika zagwarantuje mi solidne wykształcenie - mówi. - Zawiodłam się. Za naukę zapłaciłam 6 tysięcy złotych, tymczasem dostałam tylko teoretyczne podstawy zawodu. Mam więc papier, ale nie mam odwagi wykonać zabiegu!

Jest koniec sierpnia. Angaż pani Aleksandry w szkole kończy się 1 września. Co dalej?

- Dalej będę szukać, rozsyłać CV, pukać do drzwi pracodawców - podsumowuje. - Ostatecznie zarejestruję się w urzędzie pracy...

Inna skierniewiczanka, Małgorzata Sikora, ma licencjat z ekonomii i uzupełnia studia magisterskie. Na stażu w urzędzie gminy nauczyła się rozliczać wnioski unijne. Wydawałoby się, że w dzisiejszych czasach to bardzo przydatna umiejętność. I co z tego? Staż wkrótce się kończy. Stałej pracy pomaga jej szukać nawet wójt gminy, gdzie pracuje. Sam jej nie zatrudni - od wniosków unijnych ma już kilka osób. Podobny problem będą miały jej koleżanki, które też nauczyły się w urzędzie rozliczać lub pisać wnioski unijne - Milena Ulanowska, studentka ekonomii po kursie kasjerskim, Ewa Pięcek z licencjatem z ekonomii (i w trakcie studiów z finansów i rachunkowości) po kursie z grafiki komputerowej oraz Milena Michalak, studentka ogrodnictwa. Wszystkie z prawem jazdy i dobrą znajomością języka angielskiego.

Dominik Moskwa, wójt gminy Skierniewice, rozkłada ręce. - Mam pięć młodych pracownic, które nauczyły się u nas pisać wnioski o pieniądze z Unii Europejskiej i rozliczać je - mówi wójt Moskwa. - Pracowały przy tych największych, gdzie zdobyliśmy 3,5 miliona złotych dofinansowania. Pomagały w pisaniu dokumentacji naszym stowarzyszeniom. Wiedzą, gdzie szukać projektów dla gmin czy dla firm. Ale ja mam dla nich pracę do września, a dla niektórych do końca roku. Obdzwoniłem kolegów wójtów i przedsiębiorców. To dziwne, że nikt nie potrzebuje takich pracowników!

- To jest trochę wina stażystów - zauważa Ryszard Pawlewicz, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Skierniewicach. - Ja im tłumaczę - pracy w urzędach gmin czy innych instytucjach państwowych nie ma. Znalezienie zaś stażu w prywatnej firmie jest może i trudniejsze, ale daje większą szansę na późniejsze stałe zatrudnienie. Młodzi ludzie się jednak upierają, że chcą do sądu czy urzędu miasta. Tymczasem statystycznie pracę po stażu znajdzie tam jedynie 5 procent stażystów.

W PUP zarejestrowane są 432 młode osoby z wyższym wykształceniem. Do urzędu pracy trafiły tuż po skończeniu studiów.

- To głównie absolwenci administracji czy pedagogiki, czyli kierunków humanistycznych - mówi Renata Jakubowska, zastępca dyrektora PUP. - Prawie 150 osób skończyło skierniewickie i łowickie szkoły wyższe. Tymczasem oferty pracy są dla sprzedawców, magazynierów czy fryzjerów. Jeśli szkoła szuka nauczyciela czy pedagoga, a urząd pracownika biurowego, to tylko na staż.

Urzędy gmin też przyznają - nie ma u nich dużej rotacji w zatrudnieniu. - W tym roku na emeryturę nie odeszła od nas nawet jedna osoba - mówi Marcin Szymański, sekretarz w Starostwie Powiatowym w Skierniewicach. - W 2009 roku tylko jedna. Tymczasem rocznie na staż przyjmujemy 5-6 osób. Z tej grupy w ciągu ostatnich dwóch lat zatrudniliśmy jedną czy dwie osoby - i to oczywiście dlatego, że wygrały konkursy.

W Urzędzie Miasta Skierniewice z osób, które w ostatnich dwóch latach odbyły tu staż lub były zatrudnione w ramach robót interwencyjnych, nikt nie znalazł zatrudnienia. Po prostu nie wygrały konkursów. Żaden z pracowników urzędu nie odszedł też na emeryturę.

- W 2009 roku zatrudniliśmy sześć osób, w tym cztery na stanowiskach urzędniczych. W 2010 roku pracę u nas znalazły dwie osoby - mówi Dorota Rutkowska, wiceprezydent Skierniewic.

Co się zaś tyczy nauczycieli to w tym roku - w szczególności do gimnazjów - dotrze niż demograficzny. Czy nauczyciele mogą stracić pracę? - Udało nam się uniknąć takich sytuacji - mówi Anna Brzezińska z wydziału edukacji UM. - Ale, jak co roku, pracę mogą stracić nauczyciele, którzy odbywali staż w naszych szkołach lub wygasa im umowa na czas określony.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomocnik rolnika przy zbiorach - zasady zatrudnienia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na skierniewice.naszemiasto.pl Nasze Miasto