Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Skierniewicach kampanie wyborcze powoli nabierają tempa

Agnieszka Kubik
Paweł Słojewski (z lewej) i Leszek Trębski w 2006 roku byli w tym samym sztabie wyborczym
Paweł Słojewski (z lewej) i Leszek Trębski w 2006 roku byli w tym samym sztabie wyborczym fot. Agnieszka Kubik
Skierniewiccy radni skarżą się na lokalne Radio RSC, które - ich zdaniem - faworyzuje prezydenta Leszka Trębskiego.

Poszło o audycję, w której prezydent Leszek Trębski ustosunkowywał się m. in. do wypowiedzi radnego Pawła Słojewskiego, zamieszczonej w lokalnej prasie. Radny Słojewski, obecnie kandydat PiS na prezydenta Skierniewic, został poproszony o komentarz w sprawie wysyłania przez prezydenta miasta listów gratulacyjnych do osób kończących 18 rok życia.

- Oprócz życzeń pojawiło się tam również przypomnienie, że osiągnięcie pełnoletności wiąże się z uzyskaniem praw wyborczych - mówi Paweł Słojewski. - Uznałem, że taka informacja jest absurdem. Po pierwsze, młodzi ludzie mają taki przedmiot jak wiedza o społeczeństwie i doskonale wiedzą, jakie mają prawa, w tym wyborcze. Dlaczego prezydent nie wysyła listów do osób, które kończą 35 rok życia z przypomnieniem, że mogą kandydować na prezydenta RP? Albo do 21- i 30-latków, że właśnie nabyli prawo do kandydowania doSejmu i Senatu? - dopytuje.

Leszek Trębski skrytykował te argumenty 13 maja na falach Radia RSC. Audycja zbulwersowała radnego Słojewskiego, który wysłał do rozgłośni pismo z prośbą o udostępnienie czasu antenowego.

- Chcę się do tych wypowiedzi odnieść, gdyż poczułem się nimi bardzo dotknięty - mówi. - Pod adresem moim i Krzysztofa Jażdżyka, który także krytykował listy gratulacyjne prezydenta, odbierając je jako kampanię wyborczą, padło na przykład stwierdzenie, że "jesteśmy wychowani w innych warunkach niż prezydent" oraz że radni "nie mają pomysłu na miasto i dlatego gryzą po kostkach". To pierwsze stwierdzenie uwłacza moim rodzicom, którzy dobrze mnie wychowali, drugie stwierdzenie jest nieprawdziwe i podważa moje kompetencje. Poza tym jako radny mam prawo, a nawet obowiązek krytykować prezydenta.

Radni liczyli na szybkie sprostowanie. - Miałem zapewnienie szefa radia, że ukaże się ono niedługo po feralnej audycji, ale słowa nie dotrzymał - mówi Krzysztof Jażdżyk.

- Bo mam 14 dni na podjęcie decyzji - mówi Maciej Bąba, dyrektor Radia RSC. - Na razie jestem na etapie konsultacji z prawnikami. Kwestia, czy zostały naruszone czyjeś dobra osobiste, jest dyskusyjna. Bycie radnym, a więc osobą publiczną, to nie tylko nobilitacja, ale i liczenie się z krytyką. Mogę powiedzieć natomiast, że w najbliższą sobotę o godz. 9.10 rano w Radiu RSC będzie można usłyszeć, tradycyjnie już po sesji Rady Miasta, dyskusję z udziałem wielu radnych. Będzie to okazja do ustosunkowania się także do innych kwestii.

Prezydent Leszek Trębski nie uważa, by podczas audycji kogokolwiek obraził. - A jeśli nawet, na przykład rodziców radnego Słojewskiego, to ich po prostu przeproszę - powiedział. - Mówiąc natomiast o wychowaniu miałem na myśli fakt, że jestem nieco starszy od radnych Jażdżyka i Słojewskiego, a dawniej do spraw związanych z działalnością publiczną podchodziło się inaczej, moim zdaniem poważniej. Osobiście byłbym zadowolony, gdybym w wieku 18 lat otrzymał pismo od prezydenta z gratulacjami i przypomnieniem o wyborach. Co do kąsania i braku pomysłu na miasto - to podtrzymuję te uwagi. Obaj radni, zamiast usiąść do wspólnego stołu i porozmawiać merytorycznie o przyszłości miasta, podpisywali pisma do CBA, prokuratury czy telewizji. Z tego, co widać, wciąż szukają taniej sensacji.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na skierniewice.naszemiasto.pl Nasze Miasto