Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W mieście nie ma specjalnych koszy na psie odchody, ale to żadna wymówka dla ich właścicieli

Weronika Grychtoł
Jedno spojrzenie na chodniki wystarczy: w mieście jest wielu właścicieli psów, którzy nie sprzątają po swoich pupilach. A ciąży na nich taki obowiązek. Nie tylko dlatego, aby inni nie trafili na bombę. Pilnując porządku, unikniemy pouczenia, a nawet mandatu, który może wynieść do 500 złotych.

-Mieszkańcy bardzo rzadko jednak zgłaszają ten problem w postaci konkretnego zdarzenia, a częściej poruszają te kwestie w rozmowach ze strażnikami rejonowymi oraz podczas interwencji - informuje Straż Miejska w Świętochłowicach.

A gdy interwencja już się zdarzy, właścicielom wręczane są podręczne zestawy do sprzątania odchodów ufundowane przez Gminę Świętochłowice: woreczki i chwytaki. To ma uświadomić, że sprzątanie po psie nie wymaga specjalnych nakładów czy umiejętności.

Beata Zagubień ze Zgody należy do chlubnej mniejszości właścicieli czworonogów, którzy po psach sprzątają.

-Zawsze jestem przygotowana - mówi i wyjmuje z kieszeni foliowy woreczek.

Spotykamy się na polance przy stawie „Kalina” - to stałe miejsce jej spacerów z 11-letnim Elwisem.

Krytykuje postawę większość właścicieli, którzy po swoim psie nie sprzątają, ale równocześnie zauważa, że w okolicy nie ma specjalnych pojemników na psie odpady.

- Jest ogromny kłopot, gdzie potem to wyrzucić. Jak się zdarzy wśród bloków, to nie mam wyjścia, wyrzucam do kosza na osiedlu. Czy tak można? - zastanawia się pani Beata.

Okazuje się, że tak. Zgodnie z uchwałą Rady Miejskiej z 2015 roku, zanieczyszczenia pozostawione przez zwierzęta domowe należy wyrzucić do pojemników przeznaczonych do zbierania odpadów komunalnych, czyli mówiąc wprost: psie kupy można wrzucić do zwykłego kosza na śmieci.

Ale czy wypada wyrzucić psią kupę np. do kosza przy przystanku autobusowym?

-Mnie by to zupełnie nie przeszkadzało - mówi pani Ewelina z Chropaczowa, która akurat psa nie posiada.

Okazuje się też, że w mieście są też ogrodzone żywopłotami miejsca przeznaczone do wyprowadzanie psów, gdzie pupil może bezkarnie zrobić to, co musi. Są to: skwer Mijanka, teren za pawilonami handlowymi przy ul. Katowickiej oraz Planty Bytomskie.

Być może problemem nie jest więc brak odpowiednich koszy i wybiegów, ale ludzka mentalność.

-Myślę, że mniej niż 10 proc. mieszkańców sprząta po swoich pieskach - mówi pani Beata.

Ale są też inni, których to drażni. Już trzy lata temu w chropaczowksim lasku jeden z mieszkańców powiesił tabliczki mobilizujące właścicieli psów do sprzątania po swoich czworonogach. Ostatecznie musiały jednak zniknąć, ponieważ - jak tłumaczył Krzysztof Maciejczyk, ówczesny rzecznik Urzędu Miasta - samowolne wieszanie tabliczek to niszczenie przyrody.

Zatem najlepiej, aby nastała po prostu moda na sprzątanie po swoim psie...

Świętochłowicka Straż Miejska działa również zapobiegawczo w przedmiotowym temacie. Inspektor do spraw profilaktyki w najbliższym roku szkolnym 2016 będzie w szkołach i przedszkolach przeprowadzał prelekcje zatytułowane „ Mój przyjaciel Rex” poruszające temat miedzy innymi obowiązków właścicieli psów wynikających z przepisów prawnych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na swietochlowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto