Z danych skierniewickiej Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej wynika, że od 2016 roku zachorowalność na tak groźną w skutkach chorobę jak borelioza utrzymuje się na podobnym poziomie. Najgorszy pod tym względem był właśnie rok 2016, kiedy zachorowało w sumie 55 osób - 34 osoby w mieście i 21 w powiecie, z których 4 było hospitalizowanych.
Rok później zachorowały 34 osoby (21 w mieście i 13 w powiecie), z czego do szpitala trafiły 2 osoby, a w roku ubiegłym zachorowały 33 osoby i żadnej nie hospitalizowano. W tym roku, a mamy dopiero początek marca, już zachorowały 3 osoby, z czego 1 leczona była w warunkach szpitalnych.
- Problem z występowaniem kleszczy jest rzeczywiście dosyć duży - mówi Justyna Łukasik, Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny
w Skierniewicach. - Trzeba też pamiętać, że nie każdy kleszcz jest nosicielem bakterii odpowiedzialnej za wywołanie boreliozy, tj. bakterii krętki z rodzaju Borrelia. Jednakże należy obserwować miejsce po ukąszeniu kleszcza, a w razie konieczności zrobić odpowiednie badania, które pozwolą ocenić czy doszło do zakażenia czy nie. Na pewno nie można bagatelizować ukąszenia przez stawonogi, ale nie należy również panikować z tego powodu (w sytuacji ukąszenia należy podejść rozważnie, ze spokojem i w razie konieczności udać się do lekarza pierwszego kontaktu. Co ważne, po każdym powrocie z lasu, łąki, ogródka, etc. powinniśmy obejrzeć swoje ciało, aby wykluczyć ewentualną obecność stawonogów na skórze.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?