Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Castoramie wolą zniszczyć niż sprzedać za złotówkę

Sławomir Burzyński
W markecie obowiązuje zasada "kupujesz tyle, ile potrzebujesz", a towar jest pełnowartościowy
W markecie obowiązuje zasada "kupujesz tyle, ile potrzebujesz", a towar jest pełnowartościowy Sławomir Burzyński
W Castoramie niszczą uszkodzony towar, zamiast go przecenić. W centrali firmy wyjaśniają, że nic z tego.

Pani Maria nie może przeżyć widząc, jak pracownik Castoramy rozbija w drobny mak ledwo uszkodzony pustak lub niszczy aluminiowy profil, ledwo tylko zagięty na jednym końcu. Nie tylko ją bulwersuje, ale wręcz serce boli.
- Trzydzieści lat w handlu pracowałam i wiem. Na takie czasy jak teraz, to przeceniony towar nawet za złotówkę można sprzedać i ktoś będzie zadowolony - tłumaczy Maria Nowakowska. Tak się złożyło, że przez ponad tydzień kobieta miała swoje sprawy na osiedlu Widok i codziennie mogła obserwować parking przy Castoramie.

- Tak trafiałam, że zawsze wywozili coś ze sklepu. Raz widzę, przywieźli worki z jakąś zaprawą. Jeden był trochę naderwany, to oni go porozrywali do końca i na śmietnik, do kontenera wrzucili. Albo pustak, ździebełko utrącony, to oni go młotkiem tłuką i wyrzucają. Albo tłuką i wyrzucają takie płyty z naklejoną glazurą, które na wystawie u nich stoją... Dlaczego? Mają przecież plac duży, nie mogliby zrobić przeceny i w kąciku sprzedać takie rzeczy za grosze, nie wyrzucać? Ale nie, słyszałam, że tam nawet pracownik nie może kupić czegoś uszkodzonego za parę groszy. Nie tylko mnie to bulwersuje, bo po co niszczyć towar? Zgroza - mówi.

W markecie budowlanym zgrozy żadnej nie widzą.
- Nie prowadzimy sprzedaży wybrakowanych towarów, sprzedajemy tylko pełnowartościowe - mówi Sławomir Rogowiec z działu komunikacji Castorama Polska w Warszawie. - Kogoś mogło to zbulwersować i przykro nam, gdy ktoś odczuwa takie emocje - dodaje tłumacząc, że w markecie obowiązuje zasada "kupujesz tyle, ile potrzebujesz" i każdy towar można oddać z powrotem.

Twarde stanowisko centrali w terenie nabiera cech bardziej ludzkich. Telefon do działu handlowego jednego z marketów Castoramy postawił sprawę jeszcze inaczej. Jak nas poinformowano, towar musi być pełnowartościowy, a więc sprzedaż czegoś uszkodzonego odpada, ale w grę wchodzi obniżka ceny na końcówki serii. Rozmawialiśmy też z pracownikami kilku działów Castoramy, pytając o wybrakowany, czyli tańszy, towar. - Wie pan, na działkę potrzebuję, nie musi być super...
W dziale hydraulicznym moglibyśmy kupić wannę z felerem, przecenioną nawet o połowę. Ot, lekko zarysowana, albo model wycofywany ze sprzedaży. Trzeba tylko trafić.

W glazurze odradzono polowanie na uszkodzone płytki. - Panie, najtańsze kosztują tylko parę złotych, opłaca się brać utrącone?
W kolejnym dziale skierowano nas do kierownika, ale dano nadzieję: towar uszkodzony można kupić taniej.

Jednak w dziale ogrodniczym zdecydowana odmowa: nie, nie sprzedają uszkodzonych doniczek. Panią Marię to dziwi. - Przecież do ogrodu, jeśli cena atrakcyjna, to i z felerem mogłabym kupić doniczkę - mówi. Kto wie, może zdoła się dogadać.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na skierniewice.naszemiasto.pl Nasze Miasto