Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Uczniowie skierniewickiego liceum pomagają ukraińskim uchodźcom

Łukasz Saptura
Łukasz Saptura
Nie ustaje pomoc dla naszych wschodnich sąsiadów. Przybiera ona różne formy, między innymi zbiórek żywności i niezbędnych środków czystości. W ten sposób pomagają uczniowie z Liceum Ogólnokształcącego imienia Bolesława Prusa w Skierniewicach. Ponad to z inicjatywy samorządu uczniowskiego zorganizowano koncert poezji śpiewanej.

Pomoc dla drużyny młodzików kolarskich, którzy do Skierniewic dotarli z Charkowa, a obecnie przebywają w Ośrodku Olimpijskim w Spale i zbiórka dla hospicjum we Lwowie to tylko niektóre z akcji przeprowadzonych w ostatnim czasie w skierniewickim liceum. Tegoroczni maturzyści stwierdzili, że to wciąż za mało i postanowili wspomóc ukraińskie dzieci, które znalazły schronienie w Skierniewicach. Stąd pomysł zbiórki przyborów szkolnych dla najmłodszych uchodźców. Jednym z punktów akcji był wtorkowy (5 kwietnia) koncert poezji śpiewanej. Jak tłumaczy Bartek Kraszewski wybór repertuaru nie był przypadkowy:

- Utwory trio Kaczmarski, Gintrowski, Łapiński są dla młodzieży bardzo ważne, ze względu na ich nieustanną aktualność, autentyczność i prawdziwość. Historia lubi się powtarzać, o czym my - młodzi ludzie powinniśmy naszemu pokoleniu przypominać. Poezja, muzyka, sztuka potrzebuje ludzi z pasją, którzy to kulturowe dziedzictwo będą przekazywać dalej – mówi Bartek Kraszewski.- Ze względu na nasze zamiłowania chcieliśmy niejako wziąć sprawy w swoje ręce i przekazać trochę nadziei w czasie, który niewątpliwie potrzebuje jej jak najwięcej. Zorganizowaliśmy więc kameralny koncert dla uczniów i nauczycieli naszej szkoły byśmy razem podnosili się na duchu w tej trudnej chwili jak również uświadamiali sobie jak ważne jest by nie dopuścić do tego, byśmy wiecznie toczyli koło historii.

Przed koncertem zapytałem uczniów czy śledzą wojnę za naszą wschodnią granicą:

- Kiedy rano 24 lutego dowiedziałem się, że Rosja zaatakowała Ukrainę byłem przerażony, że w XXI wieku w Europie mogą dziać się tak straszliwe rzeczy. Państwo, które chciało być niezależne, teraz musi walczyć o swoją niepodległość. Powinniśmy pomagać naszym ukraińskim przyjaciołom. Sądzę, że Polska w tym momencie jest jednym z największych sojuszników Ukrainy. Nasza braterska przyjaźń pozostanie na zawsze, a ci, którzy wywołali wojny poniosą za to odpowiedzialność – mówi Oliwier Orłowski.

„Nie można przejść obok tej sytuacji obojętnie, ponieważ dotknęło to każdego, giną niewinne osoby” – dodaje Aurelia Cicha.

- Ci ludzie, w tym nasi rówieśnicy, cieszyli się codziennością. Mieli plany na przyszłość, a teraz musieli rzucić wszystko, poświęcając nawet życie swoje i swoich bliskich.

- Przerażenie i niedowierzanie towarzyszyły mi w pierwszym momencie, kiedy dotarła do mnie informacja o rosyjskim ataku na Ukrainę. Po raz kolejny przeraziłem się, kiedy na światło dzienne wyszła zbrodnia w Buczy. Mimo zakończenia drugiej wojny światowej blisko osiemdziesiąt lat temu, okrucieństwo powraca – mówi Krzysztof Pachecki.

To, że uczniowie skierniewickiego liceum są zainteresowani sytuacją w Ukrainie potwierdzają nauczyciele. Zdarza się, że temat tej wojny pojawia się w czasie lekcji:

- Uczniowie chcą rozmawiać. Sami wychodzą z inicjatywą dyskusji na ten temat. Zastanawiają się, dlaczego światowe organizacje nie są w stanie zatrzymać jednego człowieka. To też ma dla nich psychoterapeutyczny akcent. Choć trzeba podkreślić, że trudno o tych kwestiach rozmawiać – mówi historyczka Alicja Wachnianin, która dodaje: - Rodzą się pytania: czego my się z tej sytuacji nauczymy na przyszłość i co z tego wyniesiemy?

- Na swoich lekcjach zauważyłam tylko częściowe zainteresowanie ukraińskimi wydarzeniami. Wydaje mi się, że może to była za świeża sprawa, może do ich świadomości jeszcze nie dotarło, że to jest tak blisko i że takie rzeczy się dzieją. Może wypierają to ze swojej świadomości, być może z lęku o swoją przyszłość. Może jest to dla nich coś niewyobrażalnego – zastanawia się anglistka Małgorzata Pałczyńska.

Do części klas chodzą uczniowie, którzy mają ukraińskie korzenie. Dla nich oglądanie codziennie wydarzeń z Ukrainy, gdzie mieszkają ich dziadkowie czy inni członkowie rodziny jest traumatycznym przeżyciem:

- Klasy się z nimi solidaryzują. Lekcje są inne . Rozmowy są inne, ponieważ trudno nie rozmawiać z uczniami na temat wojny. Zwłaszcza, że docierają do nich informacje z każdej strony. Oni czują potrzebę dyskusji. Widać to zwłaszcza w klasach humanistycznych – mówi Anna Olczak.

Widząc zaangażowanie uczniów i nauczycieli Liceum Ogólnokształcącego imienia Bolesława Prusa w Skierniewicach, można stwierdzić, że z pewnością nie będzie to ostatnia akcja na rzecz ukraińskich uchodźców.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodzkie.naszemiasto.pl Nasze Miasto