Zwierzę trafiło do lekarza weterynarii we wtorek, kotka została znaleziona na ulicy. Obecnie przebywa pod opieką działaczy wrocławskiej Grupy Ratuj, zajmuje się nim również lekarz. Stan czworonoga jest bardzo ciężki.
- Kot musiał być wieszany i bity. Wokół jego szyi jest wielka rana i ubytek skóry na kilka centymetrów. Na całym ciele ma krwiste rany, w które wdało się zakażenie - relacjonują wolontariusze. Futro sklejone było ropą, a skóra zmartwiała.
- Kot jest wyłysiały, skóra pokryta jest grzybicą, co sugeruje, że wcześniej był ogólnie zaniedbywany - czytamy dalej. Największy znak zapytania to brak języka. Czy język został obcięty? A może stracił go w wyniku oblania żrącą substancją? A może stało się tam coś jeszcze innego, co zdrowemu człowiekowi jest nawet trudno sobie wyobrazić? - pytają retorycznie działacze Grupy Ratuj, którzy walczą o życie kotki, która mimo wielkiego cierpienia ma ogromną wolę życia.
Aktualizacja, 16.12
Grupa Ratuj w mediach społecznościowych podała, że stan zwierzęcia jest ciężki, ale stabilny. -Powolutku je, załatwia się. Walczymy z ranami, które nie chcą się goić i ciągle pojawiają się kolejne - dowiadujemy się.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?