Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Trener ŁKS Łódź nie dzieli rywali na górną i dolną półkę

Dariusz Piekarczyk
Trener ŁKS Łódź nie dzieli rywali na górną i dolną półkę
Trener ŁKS Łódź nie dzieli rywali na górną i dolną półkę Fot. Krzysztof Szymczak
W piątek (27 listopada) starcie wagi ciężkiej w I lidze. Trzeci w ligowej tabeli Górnik Łęczna zmierzy się z wiceliderem ŁKS Łódź.

Gospodarze meczu, będący zresztą beniaminkiem zaplecza PKOEkstraklasy są rewelacją rozgrywek. Zdobyli dotychczas aż 25 punktów i poważnie liczą się w walce o awans do elity. na razie zajmują najwyższe miejsce w grupie barażowej, ale przecież do końca sezonu jeszcze daleko. Na swoim boisku drużyna trenera Kamila Kieresia gra za to prawie bezbłędnie, prawie, bo wygrał sześć meczów i dwa zremisowała. Nie znalazła natomiast pogromcy. Ełkaesiacy na wyjazdach wygrali pięciokrotnie, raz zremisowali i raz przegrali. Szkopuł w tym, że straty punktów miały miejsce w starciach z zespołami z pierwszoligowej czołówki. Przegrali bowiem w Radomiu z Radomiakiem 0:1 (0:0) i zremisowali bezbramkowo w Gdyni. Okazuje się, że niepowodzenia w starciach z czołowymi drużynami pierwszoligowego rankingu nie robią wrażenia na szkoleniowcu ŁKS Wojciechu Stawowym.- Nie martwi mnie dotychczasowy bilans meczów z zespołami z czołówki - mówi szkoleniowiec. - Nie dzielę naszych rywali na zespoły z górnej części tabeli i te z dolnej części. Liga udowadnia często, że nie miejsce w tabeli decyduje o wynikach meczów. Poza tym, skoro z Arką Gdynia zremisowaliśmy, a z Radomiakiem przegraliśmy, to czas wygrać z drużyną z czołówki. To taka liga, że każdy z każdym może wygrać.
Warto dodać, że dla Wojciecha Stawowego będzie to mecz szczególny. To dlatego, że w przeszłości prowadził drużynę z Łęcznej. - Pozytywnie wspominam czas spędzony w Górniku - mówi szkoleniowiec ŁKS. - Sentymenty pójdą jednak na bok, bo liczy się to co tu i teraz. Podobnie jak gospodarze walczymy o awans do ekstraklasy.
W Łęcznej wystąpi zmieniony blok defensywny ŁKS, bowiem za kartki wypadł Jan Sobociński, a kontuzjowany jest Maciej Wolski. - Nie cieszy mnie ta sytuacja, bo obaj są w dobrej dyspozycji, ale pozostali piłkarze również, więc poradzimy sobie bez najmniejszych problemów z zestawieniem bloku obronnego - mówi Wojciech Stawowy. - Górnik to zespół dobrze zorganizowany w defensywie, stracił tylko osiem bramek, choć groźni są też w ofensywie. Aby wygrać to spotkanie musimy być z dyscyplinowani taktycznie i perfekcyjnie realizować założenia przedmeczowe. Moi piłkarze nieraz pokazali, że potrafią to zrobić.ą

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Trener ŁKS Łódź nie dzieli rywali na górną i dolną półkę - łódzkie Nasze Miasto

Wróć na skierniewice.naszemiasto.pl Nasze Miasto