Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szpital, który może stać się alternatywą dla łódzkich i warszawskich placówek

Roman Bednarek
Zdaniem dyrektora Jacka Kaniewskiego, 20-30 mln złotych rozwiązałoby wszystkie bieżące potrzeby szpitala
Zdaniem dyrektora Jacka Kaniewskiego, 20-30 mln złotych rozwiązałoby wszystkie bieżące potrzeby szpitala Roman Bednarek
O aktualnym stanie skierniewickiego szpitala i jego przyszłości rozmawiamy z nowym dyrektorem placówki Jackiem Kaniewskim.

Zaledwie kilka tygodni minęło od chwili, gdy objął pan funkcję dyrektora Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Skierniewicach. Ma już pan pewne doświadczenie w kierowaniu taką placówką. Czy skierniewicki szpital to duże wyzwanie?

Kierowanie każdym szpitalem - bez względu na to, czy jest on duży, średni czy mały - zawsze jest ogromnym wyzwaniem i ogromną odpowiedzialnością.

Każdy szpital ma jednak swoją specyfikę, z czym wiążą się określone potrzeby. Które z nich są najpilniejsze w przypadku Skierniewic?

Szpital w Skierniewicach potrzebuje przede wszystkim inwestycji. Najważniejsze to dokończyć rozbudowę i modernizację bloku operacyjnego, który ma się składać z trzech sal. Inwestycja ta rozpoczęła się w ubiegłym roku i w tej chwili wykonywane są dwie sale operacyjne. Trzecia była przygotowana do użytku kilka lat temu, ale te kilka lat spowodowało, że trzeba ją przebudować tak, aby można było w niej korzystać z nowoczesnego sprzętu. Dokończenie rozbudowy i modernizacji bloku operacyjnego to absolutny priorytet dla tego szpitala i musimy się z tym uporać w pierwszym rzędzie.

Będą na to pieniądze?
Rozmawialiśmy już z Urzędem Marszałkowskim w Łodzi, który jest organem założycielskim szpitala w Skierniewicach, i wszystko wskazuje na to, że pieniądze na dokończenie tej inwestycji się znajdą. Czujemy mocne wsparcie marszałka dla naszych zamierzeń.

Kiedy zmodernizowany blok operacyjny może rozpocząć działalność?

Harmonogram prac powstaje w spółce Inwestycje Medyczne Łódzkiego, która jest inwestorem i w tej chwili trudno określić, na kiedy zostanie zaplanowane zakończenie prac, które potrwają kilka miesięcy. Chcielibyśmy jednak, aby rozpoczęły się najpóźniej w końcu czerwca. Gdy już blok operacyjny zacznie działać, będziemy musieli pomyśleć o zmianie systemu pracy oddziałów zabiegowych, ponieważ pojawi się możliwość wprowadzenia nowych procedur dla chirurgii ogólnej, ortopedii czy oddziału laryngologicznego.

Jakie to wszystko będzie miało znaczenie dla mieszkańców Skierniewic i okolic miasta, a zwłaszcza dla pacjentów szpitala?

Z pewnością zwiększy się zakres zabiegów, jakie będziemy mogli wykonywać w Skierniewicach. Mamy nadzieję, że wzrośnie znaczenie i prestiż szpitala w Skierniewicach chociażby przez to, że będą w nim wykonywane bardziej skomplikowane i bardziej specjalistyczne zabiegi, niż dotychczas. Dzięki temu może stać się alternatywą dla mieszkańców, którzy po to, aby wykonać pewne operacje chirurgiczne, musieli korzystać ze szpitali w Łodzi lub Warszawie. Po rozbudowie i modernizacji bloku operacyjnego będą mogli wykonać je w Skierniewicach.

Nowoczesny blok operacyjny to chyba jednak nie wszystko, co jest szpitalowi potrzebne, aby stał się alternatywą dla warszawskich i łódzkich szpitali?

To prawda. Kolejnym zadaniem, do którego powinniśmy przystąpić niemal od zaraz jest modernizacja bloku porodowego w oddziale ginekologiczno-położniczym, położonym piętro niżej pod blokiem operacyjnym, z którym będzie technologicznie związana. Realizacja pozwoli znacznie poprawić komfort pacjentek oddziału oraz komfort pracy personelu. Już staramy się o dofinansowanie tego projektu ze strony urzędu marszałkowskiego - złożyliśmy wnioski, które są w tej chwili rozpatrywane. Sytuacja w skierniewickim szpitalu powinna się diametralnie zmienić, gdy te dwie inwestycje zostaną ukończone.

A tymczasem została zawieszona działalność oddziału chorób zakaźnych...

Stan budynku, w którym znajduje się oddział chorób zakaźnych jest na tyle zły, że nie jest akceptowany przez służby sanitarno-epidemiologiczne, dlatego planujemy zawiesić jego działalność na okres sześciu miesięcy. Przez ten okres chcielibyśmy wykonać remont obiektu, aby spełnić wymagania sanitarne. Do tego dochodzą jeszcze problemy z personelem, ponieważ część specjalistów odchodzi. Mamy nadzieję, że uda nam się w ciągu tego okresu zawieszenia rozwiązać wszystkie trudności i oddział będzie dalej funkcjonował.

Mieszkańcy od lat skarżą się również na Szpitalny Oddział Ratunkowy, gdzie pacjenci muszą odczekać czasem nawet kilka godzin, aby ktoś się nimi zajął.

Funkcjonowanie SOR to problem ogólnopolski. W naszym przypadku jest to kwestia funkcjonalności użytkowej pomieszczeń, pozostających do dyspozycji oddziału, co oczywiście wiąże się z koniecznością przeprowadzenia prac remontowych i adaptacyjnych. Mamy również problemy kadrowe. Brakuje specjalistów systemu ratownictwa. Pierwszą jednak sprawą jest zapewnić dobre warunki funkcjonowania oddziałom zabiegowym i tak zwanym oddziałom zachowawczym.

Ile pieniędzy potrzeba, aby w pełni zrealizować te wszystkie zamierzenia?

Myślę, że 20-30 mln złotych rozwiązałyby wszystkie bieżące problemy.

A jaka jest sytuacja finansowa szpitala?

Wiemy już, że rok 2018 zamkniemy stratą, ale w tej chwili trudno określić, jakie ona przybierze rozmiary, bo trwają jeszcze prace nad bilansem.

Skąd ta strata, skoro bilans za 2017 rok wykazał nadwyżkę?

W 2018 roku wzrosły wynagrodzenia, które w pewnej części są regulowane odgórnie, zaś obowiązek ich realizacji spłynął na kierownictwo szpitali. Wzrost wynagrodzeń jednych grup zawodowych zrodził z kolei roszczenia innych.

Jednocześnie z wcześniejszych doniesień wynika, że zadłużenie szpitala przekracza 30 mln złotych...

Zadłużenie nie jest największym problemem, ponieważ wynika głównie z zaciągniętych kredytów inwestycyjnych, które są spłacane. Zresztą w związku z przewidywaną stratą zadłużenie na pewno się zwiększy, bo trzeba będzie zaciągnąć kredyt, aby zapewnić szpitalowi płynność finansową. Już wystąpiliśmy do marszałka województwa o zgodę na zaciągnięcie takiego kredytu.

Czy w ogóle jest szansa na to, aby szpital nie był deficytowy?

Jest, jeśli nie będzie zakłóceń w funkcjonowaniu systemu lecznictwa szpitalnego. Ale musi się zmienić sposób finansowania szpitali. Pewne pozytywne zmiany już zresztą zaszły - od kwietnia korzystniej są wyceniane świadczenia internistyczne i z zakresu chirurgii ogólnej. Z niecierpliwością czekamy na kolejne.

Jak długo trzeba czekać, aby zaszły odczuwalne zmiany w funkcjonowaniu skierniewickiego szpitala?

Myślę, że po trzech latach mieszkańcy będą mogli dostrzec korzystne rezultaty naszych działań. To oczywiście bardzo ambitny, czyli trudny plan, ale możliwy do zrealizowania.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na skierniewice.naszemiasto.pl Nasze Miasto