Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szkołę w Mszadli przejmie stowarzyszenie. Wójt deklaruje pomoc, ale stawia warunki

Roman Bednarek
Prezes Krzysztof Piechut ma nadzieję, że współpraca z gminą się ułoży
Prezes Krzysztof Piechut ma nadzieję, że współpraca z gminą się ułoży Roman Bednarek
Szkołę Podstawową w Mszadli będzie od października prowadziło Stowarzyszenie Mieszkańców Wsi Mszadla i Okolic. Od początku stowarzyszenie nie mogło dojść do porozumienia z wójtem gminy Lipce Reymontowskie w sprawie organizacji pracy w szkole.

Z końcem roku szkolnego gmina chciała zlikwidować szkoły w Mszadli i Drzewcach, ale wojewoda uchylił uchwałę Rady Gminy. Obie szkoły zostaną przejęte przez stowarzyszenia. O ile w Drzewcach przejmowanie przebiegało gładko, to w Mszadli doszło do konfliktu z wójtem.
- Wszystko przez to, że w szkole pracuje żona wójta - twierdzi Krzysztof Piechut, prezes stowarzyszenia. - Od początku wójt chciał, żeby jego żona miała 15 godzin tygodniowo, a nas nie stać na to. Przygotowaliśmy arkusz organizacyjny szkoły, który będzie obowiązywał od nowego roku szkolnego, i wyszło, że będzie 98 godzin tygodniowo, z czego dla żony wójta przypadałoby 8.

Wójt inaczej widzi problem.
- Fakt, że tam pracuje moja żona, nie powinien być w ogóle podnoszony - uważa Jerzy Czerwiński. - Jeśli miałem inny pogląd niż zarząd stowarzyszenia, to przez troskę o wszystkich nauczycieli i dzieci uczące się w szkole. Przecież nikt nie będzie dojeżdżał do pracy za kilkaset złotych miesięcznie i taka sytuacja musi odbić się na uczniach. Stało się tak, jak przewidywałem: większość nauczycieli zrezygnowała z pracy w tej szkole. Wśród nich i moja żona, ponieważ od początku oskarżało się mnie o prywatny interes.

Prezes Piechut przyznaje, że tylko jedna osoba z dotychczasowych nauczycieli w szkole zdecydowała się na współpracę ze stowarzyszeniem.
- Myślę, że nie powinniśmy mieć problemów z kadrą nauczającą - zapewnia podtrzymując, że wójtowi chodziło o pracę dla żony. - Przecież w Drzewcach nauczyciele będą uczyć jeszcze mniej, bo niecałe 90 godzin, a jednak tam nie było żadnych problemów. Wójt też łatwo przyjął, że nauczyciele będą zarabiać mniej - argumentuje.

Zdaniem prezesa, wójt grozi, że nie wesprze stowarzyszenia dotacją gminną na ogrzanie szkoły. Koszty ogrzewania to ok. 27 tys. zł rocznie. Wójt twierdzi, że przeciwnie: - Chcemy wspomóc szkołę, ale musimy znaleźć sposób, aby te pieniądze przekazywać zgodnie z prawem.

Prezes Piechut ma nadzieję, że współpraca z gminą się ułoży. Zwłaszcza że gmina dokładała do szkoły w Mszadli ponad 300 tys. zł rocznie, zaś stowarzyszeniu przyjdzie ją utrzymać jedynie za subwencje. Musi więc starać się o dodatkowe pieniądze.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na skierniewice.naszemiasto.pl Nasze Miasto