- Dwa razy w ciągu ostatniego tygodnia miałem pilną potrzebę. Niestety, mimo że wrzuciłem złotówkę, nie mogłem otworzyć drzwi - narzeka nasz Czytelnik pan Krzysztof z Makowa.
Krzysztof Tułacz, prezes Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej, opiekującego się szaletem, przyznaje, że był z nim problem. Ale wini użytkowników.
- Ludzie kombinują, jak tylko mogą - mówi prezes Tułacz. - Zamiast złotówki wrzucają monety 10- i 20-groszowe, które są zbyt lekkie, aby spowodować otwarcie drzwi, a jednocześnie blokują możliwość wrzucenia złotówki. Zdarza się też, że użytkownicy specjalnie nie domykają drzwi, podklejając np. gumę, byle tylko wejść bezpłatnie - wzdycha Krzysztof Tułacz.
Prezes Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej dodaje, że zepsuta kasetka z monetami została już wymieniona i szalet jest sprawny.
Tygodniowo korzysta z nie-go od 150 do 200 osób. Rocznie miejska toaleta przynosi dochód rzędu 10 tys. zł.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?