Święto kwiatów

- Był taki postulat, aby nas przenieść pod starostwo - przyznaje Zdzisław Tuleja, wójt gminy Godzianów. - Tam mielibyśmy zapewniony prąd i wszystko, co nam potrzebne.
- Wydaje mi się, że koło starostwa było lepiej, trochę spokojniej - dodaje Włodzimierz Ciok, wójt gminy Nowy Kawęczyn. - Poza tym w siedzibie władz powiatu mogliśmy przez noc przechować swoje rekwizyty.

W Rynku natomiast na noc ktoś musiał zostawać, aby przypilnować zostawionych w namiotach rzeczy i sprzętu.
Przedstawiciele gmin skarżą się również, że mieli kłopot z dojazdem do swoich stoisk.


- Na stoisko trzeba przecież dowieźć różne rzeczy, tymczasem straż miejska nas przeganiała, jak wjeżdżaliśmy do Rynku - podkreśla wójt Tuleja. Zdaniem miasta, gminy ze swoją ofertą powinny być wyeksponowane w najbardziej uczęszczanym podczas święta miejscu.


- Nie mamy żadnych wątpliwości, że powinny być w samym centrum świątecznych wydarzeń, bo stanowią prawdziwą atrakcję imprezy - argumentuje Anna Wolińska, rzecznik urzędu miasta. - Sama byłam świadkiem, jakim zainteresowaniem cieszyły się rzeczy prezentowane przez twórców ludowych czy degustacje potraw regionalnych. Nie wyobrażamy sobie ich stoisk w innym miejscu.

Gminy dały się przekonać. - Po dyskusji na ten temat wszyscy zgodzili się na taką lokalizację - przyznaje Marcin Krawczyk z Urzędu Gminy w Makowie.
Wynegocjowały jednak udogodnienia dla siebie, związane z nocną ochroną stoisk i dojazdem do nich.


- Wszystkie sugestie zostały przyjęte, aby współpraca dobrze się układała i obydwie strony były zadowolone - zapewnia Anna Wolińska. - Każda gmina otrzyma przepustkę na dojazd do stoiska. Poprosimy służby porządkowe, aby zwróciły uwagę na gminne stoiska.


Podczas spotkania w urzędzie miasta ustalono również inne szczegóły udziału sąsiadujących ze Skierniewicami samorządów w imprezie.