"Strefa Mocy" w parafii na Rawce w Skierniewicach wywołuje skrajne emocje. O co chodzi?

„Strefa Mocy” to katolicki festiwal, który odbywa się w wielu miastach w Polsce. Jednym z przystanków festiwalu są Skierniewice. Od piątku do soboty (2-3 lipca) przewidziano koncerty, wystąpienia charyzmatyków i uzdrowicieli na scenie przy kościele na osiedlu Rawka w Skierniewicach.

– Ten festiwal odbywa się w całej Polsce. Byli już w Rzeszowie, Opolu i Sopocie. Teraz będą u nas w parafii. Zapraszamy na koncerty i wystąpienia oraz wspólne modlitwy wszystkich wiernych, nie tylko naszych parafian. Wiem, że wydarzenie budzi zarówno pozytywne, jak i negatywne emocje. Mamy nadzieję, że emocje pozytywne wezmą górę nad negatywnymi – mówi ksiądz Adam Kwaśniak, proboszcz parafii na Rawce w Skierniewicach.

A negatywnych emocji nie brakuje i z każdym dniem nabierają one mocy. Na jednym z portali społecznościowych funkcjonuje fanpage o nazwie „Katolickie Skierniewice”. To właśnie na nim znajdziemy najwięcej nawoływań do bojkotu „Strefy Mocy”.

– NIE DLA STREFY MOCY!!! W Skierniewicach trwa sprzeciw wydarzeniu Strefa Mocy, które ma się odbyć w Parafii Rawka dnia 2 - 3 lipca. Oburzenie wywołuje nie tylko charyzmatyczne spotkanie ale również przyjazd "uzdrowiciela" Witka Wilka. Katolicy dzwońcie i alarmujcie, podajemy numery telefonów pod które należny zgłaszać swój sprzeciw – czytamy na profilu.

A poniżej można znaleźć numery do urzędu miasta, proboszcza parafii na Rawce oraz kurii w Łowiczu.
Głównym zarzutem, który pada na profilu Katolickich Skierniewic jest udział w wydarzeniu charyzmatyków. Niestety na nasze pytania związane z kontrowersjami, które budzi przyjazd Witka Wilka do Skierniewic nie otrzymaliśmy odpowiedzi od Katolickich Skierniewic.

Wielu katolików z rezerwą podchodzi do ruchów charyzmatycznych. Niektórzy uważają, że czują się oni „lepsi” od pozostałych wiernych. Zaniepokojenie budzi również bardzo emocjonalne przeżywanie mszy z udziałem charyzmatyków. Uzdrowiciele postrzegani są również jako oszuści, czy osoby poszukujące sławy kosztem innych wiernych. Jednak władze kościoła akceptują i pozwalają na działanie tego typu ruchów w swoich strukturach. I jak w każdej wspólnocie dochodzi do rozłamu. Jedni popierają charyzmatyków, którzy porywają tłumy wiernych. Inni próbują wykreślić ich ze wspólnoty.

Postanowiliśmy sprawdzić, czy faktycznie wpływały skargi na organizację „Strefy Mocy” w Skierniewicach.

– Mieszkańcy Skierniewic doskonale wiedzą, że ratusz pozostaje otwarty na każdą oddolną inicjatywę i często zwracają się z prośbą o wsparcie organizacyjne. Podobnie było w przypadku wspomnianej „Strefy Mocy”. Jest to wydarzenie zainicjowane przez grupę skierniewiczan, a jego gospodarzem jest parafia Świętego Józefa na osiedlu Rawka, która zarazem odpowiada za merytoryczną stronę przedsięwzięcia – mówi Barbara Widulińska, doradca prezydenta Skierniewic.

Również do łowickiej kurii spływają zażalenia odnośnie organizacji imprezy.

– Nie wiem skąd takie poruszenie i telefony do nas, jako do kurii. To jest wydarzenie parafialne i nie my je organizujemy. Rozumiemy, że są osoby, które nie popierają ruchów charyzmatycznych, które od jakiegoś czasu rozwijają się w kościele. Jednak nie rozumiem dlaczego takie zażalenia płyną właśnie do kurii. Organizatorem nie jesteśmy my. Tym bardziej, ze jest to festiwal katolicki, a skargi płyną ze strony wiernych – mówi ksiądz Zbigniew Kielan, rzecznik łowickiej diecezji.

Pierwszy raz, w historii Skierniewic, festiwal wywołał tak negatywne emocje.