- Budynek naszej strażnicy zbudowano w rekordowo krótkim czasie, bo w ciągu 30 dni. Postawiono go piorunem, bo się spieszyło na obchody pięćdziesięciolecia. I zdążono, ale od tego czasu minęło już 80 lat i dach trzeba wymienić - mówił nam Krzysztof Keller, prezes zarządu OSP w Skierniewicach, gdy strażacy zastanawiali się, skąd wziąć pieniądze na ratunek dachu.
Nad garażem postawiono nietypową, łukową konstrukcję, opartą na tak zwanym sklepieniu Brody. Drewno przez 80 lat zgniło i część dachu zaczęła się zapadać, grożąc zawaleniem.
- Artykuł w "ITS" chyba wywarł wrażenie na radnych, bo dostaliśmy pieniądze na remont dachu - cieszy się Krzysztof Keller.
Chodzi o niemałą sumę, bo ponad 270 tysięcy złotych. Przetarg na przebudowę dachu wygrała łódzka firma Pro-Fart Investment. Roboty powinny zacząć się w drugiej połowie maja. Mają potrwać do końca sierpnia. Nowy dach będzie oparty na konstrukcji metalowej i spokojnie wytrzyma kolejne osiemdziesiąt, a może i sto trzydzieści lat.
Straż Ogniowa Ochotnicza Miasta Skierniewice powstała 4 maja 1880 roku, a spośród 5.000 skierniewiczan do straży zapisało się 190 osób, w tym 27 właścicieli nieruchomości, 21 urzędników, 8 kupców, 128 rzemieślników i 6 wyrobników. W latach 20. ub. wieku miasto przyrzekło wybudować im nową siedzibę i w 1931 roku, kosztem prawie 35 tysięcy złotych, stanęła remiza na pl. św. Floriana.
Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?