Starostwo nie ma pieniędzy na remont mostów. Ruch wahadłowy ma zapobiec katastrofie

Stan techniczny mostów położonych w ciągu dróg powiatowych niepokoi władze od dłuższego czasu. Już rok temu w raporcie pokontrolnym Najwyższa Izba Kontroli nie wystawiła skierniewickiemu starostwu laurki, oceniając stan 17 z 30 skontrolowanych obiektów jako niepokojący, 11 otrzymało ocenę niedostateczną z czego 4 oceniono jako grożące katastrofą budowlaną.
W ostatnich dniach na tych właśnie mostach w miejscowościach Słomków, Psary, Esterka oraz Strobów zostały ustawione bariery wymuszające ruch wahadłowy pojazdów. W mieszkańcach, którzy codziennie korzystają z przepraw wzbudziło to z jednej strony nadzieję, że może wreszcie mosty doczekają się remontów, z drugiej niepokój, że ich stan gwałtownie się pogorszył.

– Każdy z tych mostów pilnie wymaga gruntownej przebudowy, na którą w budżecie powiatu nie ma obecnie pieniędzy – przyznaje Tadeusz Grotkowski, wicestarosta skierniewicki. – Ograniczając ruch i tym samym zmniejszając obciążenie chcemy zyskać na czasie i zabezpieczyć przeprawy aż do momentu, gdy uda się pozyskać na ten cel dofinansowanie zewnętrzne. Nie ma szans, byśmy dali radę przeprowadzić remonty z własnych środków. Przy obecnie galopujących cenach nie podejmę się nawet zgadnąć, ile taka inwestycja mogłoby kosztować.

Wszystkie mosty, których zarządcą jest powiat skierniewicki raz do roku kontroluje specjalnie w tym celu powołana komisja. Wynikiem tegorocznych oględzin prócz ustawienia zwężeń na wspomnianych przeprawach jest opracowanie dokładnych ekspertyz stanu technicznego mostów w Słomkowie, Esterce i Psarach. Taki dokument zostanie również opracowany dla obiektu w Strobowie. Ekspertyzy posłużą za podstawę opracowania dokumentacji projektowej.

– Chcielibyśmy, by do końca bieżącego roku projekty techniczne na przebudowę były gotowe. W przyszłym roku, będziemy szukać pieniędzy na ich realizację – dodaje Tadeusz Grotkowski.