Problem dotyczy Walnego Zgromadzenia SSM z 2008 roku. Spółdzielcy na kilku zebraniach (walne było podzielone - przyp. red.) mieli głosować m.in. nad zmianami w statucie spółdzielni. - Do statutu miało być m.in. dopisane, że w zawiadomieniach o walnym ma być podawana informacja o terminie pierwszego zebrania - mówi Tadeusz Krystoń, spółdzielca. - Data jest potrzebna ze względu na termin potrzebny lokatorom do wniesienia swoich uwag.
W 2008 roku zwołano sześć zebrań walnego. Jedno z nich (dla kwartału C) - według protokołu SSM - nie odbyło się, a więc i około 1500 uprawnionych do głosowania ręki podnieść w temacie statutu ani żadnym innym nie mogło.
- Owszem, kwartał C nie głosował - przyznaje Tadeusz Krystoń. - Ale już informacja jakoby zebranie nie odbyło się, jest kłamstwem!
- To walne zostało, zgodnie z prawem, głosami spółdzielców zerwane - wyjaśnia Zdzisław Podsiedzik, spółdzielca, który przewodniczył obradom. - Uznaliśmy je za nieważne, ponieważ w ogłoszeniach wywieszonych na klatkach schodowych brakowało właśnie terminu pierwszej części walnego. Spółdzielcy nie mogli więc w czasie, jaki wskazuje statut zgłosić swoich projektów uchwał. Jednocześnie zobowiązaliśmy zarząd SSM do ponownego zwołania walnego z tymi samymi uchwałami, ale już zgodnie ze statutem. Niestety, bez skutku. A teraz dowiadujemy się, że zmiany w statucie, których się domagaliśmy nie zostały przyjęte przez sąd, bo nasza część walnego nie podjęła uchwały.
Spółdzielcy są zbulwersowani tym bardziej, że wydział KRS w Sądzie Rejonowym w Łodzi postanowienie wydał 19 maja 2009 roku. Tymczasem spółdzielcy dowiedzieli się o tym na początku maja 2010 roku.
- Od 14 maja do 2 czerwca 2009 roku trwały spotkania walnego - dodaje Tadeusz Krystoń. - Dlaczego panowie prezesi nie zająknęli się na temat postanowienia sądu? Nie poinformowali też spółdzielców przez cały rok.
Ale nie tylko uchwała o zmianach w statucie nie była poddana pod głosowanie spółdzielców z kwart. C. Pozostałe 16 uchwał tego walnego, choćby absolutorium dla zarządu, też nie. - Czy te uchwały też są nieważne? - pyta Zbigniew Magdziarz, spółdzielca. - Zgłosiliśmy tę sprawę do Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych RP. Chcielibyśmy, by ZRSM przeprowadził kontrolę w SSM.
Pismo skierniewickich spółdzielców dotarło do ZRSM.
- Ustawa o spółdzielniach nie daje nam odpowiedzi, co powinniśmy zrobić, gdy jedna z części walnego nie podejmie uchwały - mówi Ryszard Jajszczyk z ZRSM. - Zaś jedne sądy uznają uchwałę za podjętą, gdy została poddana pod głosowanie wszystkich części walnego. Inne twierdzą, że jeśli spółdzielcy mieli szansę podjąć decyzję, ale np. zerwali zebranie, to nie może to blokować podjęcia uchwały.
A co powinien zrobić zarząd spółdzielni, gdy sąd odmawia wpisania zmian w statucie?
- Zarząd spółdzielni może złożyć skargę na postanowienie sądu rejonowego do sądu okręgowego - dodaje Jajszczyk. - Spółdzielnia mogła też zwołać ponowne walne i poddać uchwałę pod głosowanie. O ważności pozostałych uchwał powinien wypowiedzieć się sąd okręgowy. Przeprowadzimy postępowanie wyjaśniające w tej sprawie. Potrzebujemy na to 10 dni.
Ale prezesi SSM nie odwołali się od postanowienia sądu. Nie zwołali też ponownego walnego. - W tym roku wszystkie zmiany do statutu trafią pod głosowanie walnego - twierdzi Paweł Hałatiuk, prezes SSM. - Potem trafią do KRS. Moim zdaniem są to zmiany "kosmetyczne". Po prostu, do zapisów wkradł się błąd.
Sąd nie zakwestionował żadnej innej uchwały walnego z 2008 roku... poza tą jedną.
- Nie poinformowaliśmy o tym w czasie walnych w 2009 roku, ponieważ za późno poznaliśmy postanowienie sądu - dodaje Hałatiuk.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?