Wycinka drzew wywołała bunt, pretensji jest więcej
Na początku tygodnia rozpoczęła się wycinka drzew rosnących przed blokiem Cicha 12D oraz na skwerku przy skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Kopernika. Naszą redakcję zaalarmowali rozżaleni mieszkańcy, którzy nie zgadzają się na wycinanie drzew.
To skandal. Odkąd tutaj mieszkam, co roku są wycinane drzewa. Niektóre z nich sadzili sami mieszkańcy. Za to nowych drzew w ogóle nie przybywa. Te, które dzisiaj wycinają, zapewniały nam cień w lato i ogradzały od hałasu ze skrzyżowania i ulicy Kopernika. Dodatkowo zasłaniały pijackie libacje, do których dochodzi w weekendy na ławeczkach – mówi pani Małgorzata, która mieszka na 1 piętrze w bloku Cicha 12D.
Prezes tłumaczył, że spółdzielnia uzyskała odpowiednie pozwolenie, a na miejsce wyciętych drzew posadzonych zostanie dwukrotnie więcej.
To są stare drzewa, które przy każdej wichurze zagrażają przechodniom. Oczywiście mamy pozwolenie z urzędu miasta na przeprowadzenie wycinki. Planujemy również nowe nasadzenia. W miejsce wyciętych drzew posadzimy nawet dwa razy tyle nowych. Jednak będą to typowo miejskie drzewa, w formie kulistej, takie jak klony. Przy okazji uregulujemy nasadzenia, żeby drzewa rosły w jednym ciągu - mówił Krzysztof Tułacz, prezes SSM.
Brud, szczury i menele - kolejne zarzuty do władz spółdzielni
Podczas zebrania mieszkańcy poruszyli także inne tematy dotyczące zarządzania spółdzielnią i jej zasobami.
W podcieniach strach przejść. Tam non stop siedzą pijaczki. Tam się odbywają alkoholowe spotkania. Tymczasem nikt ze spółdzielni nic z tym nie robi. Powinni powiadomić straż miejską albo policję, żeby się zajęli tym tematem - mówiła jedna z mieszkanek bloków przy ulicy Cichej.
Inna z mieszkanek wspomniała o pladze włamań i braku patroli policyjnych. Jej zdaniem prezes Tułacz powinien porozumieć się ze skierniewicką policją, aby zapewnić większe bezpieczeństwo mieszkańcom osiedla. Dodatkowo kobieta poruszyła również temat porządku.
W klatkach jest brudno, są myszy i szczury, jest odór. Proszę zobaczyć jak wyglądają śmietniki. Szczury są wielkości małego psa. brakuje koszy na śmieci, bo są likwidowane z przyczyn nam nieznanych. Wycinane są zdrowe drzewa, a władze spółdzielni tłumaczą się z tego faktu dość niejasno. Na pytanie o zarobki w spółdzielni jesteśmy zbywani odpowiedzią, że są to informacje tajne. Tymczasem jest orzeczenie sądu najwyższego, które mówi, że tak nie jest. To my płacimy im pensje, to my się składamy na ich pensje i premie. Żądamy, żeby w końcu wzięli się za robotę - mówiła Kamila Kasperska-Kurzawa.
W sieci jest dostępne pismo, do którego dostęp mają spółdzielcy. Mają oni zbierać podpisy pod petycją, która ma doprowadzić do polepszenia funkcjonowania spółdzielni.
echodnia.eu Adam Michcik jak oddać ważny głos - na region
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?