Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śmieciowe umowy w sklepie Reala w Jeleniej Górze

RS
Nowy jeleniogórski supermarket sieci Real korzysta z pracy kasjerów zatrudnionych na postawie niewolniczych umów – alarmują związkowcy z Solidarności.

Pracownicy są skazani na niskie zarobki i szeroki wachlarz kar: 15 zł za niewłaściwy ubiór, 150 zł za niezgłoszoną dwa dni wcześniej nieobecność w pracy lub 2 tys. zł za ujawnienie poufnych informacji dotyczących zleceniodawcy, np. treści umowy.

Mimo to dotarliśmy do dokumentów, które podpisują kasjerzy. Pracowników do sklepu Reala przysyła krakowska agencja pracy tymczasowej Biuro Promo. Oferuje im 6,78 zł brutto za godzinę pracy. Dodatkowo kasjerzy dostają 60-groszową premię, jeśli utrzymają średnie tempo skanowania 24 produktów na minutę (jeden co 2,5 sekundy).
Przy takich stawkach trudno osiągnąć poziom ustawowej płacy minimalnej (1600 zł brutto). Zakładając, że kasjer będzie pracował przez 40 godzin w tygodniu, zarobi jedynie 1180 zł brutto. Po potrąceniu podatku, składki na ZUS i ubezpieczenie zdrowotne pozostaje mu jedynie 858 zł, o ile nie zostanie za nic ukarany.

Umowa cywilno-prawna z agencją pracy tymczasowej jest tak skonstruowana, że może nawet nic nie dostać, jeśli spóźni się z dostarczeniem rozliczenia godzin pracy! Zdaniem Franciszka Kopcia, szefa zarządu regionu jeleniogórskiego NSZZ Solidarność, ludzie, którzy godzą się na takie warunki pracy, muszą być zdesperowani.

– Nie chroni ich kodeks pracy, choć są pracownikami. To powrót do kolonializmu i niewolnictwa w XXI wieku – uważa Kopeć. – Wielu pracodawców z premedytacją wykorzystuje trudną sytuację na rynku. To oburzające. Firmy powinny brać pod uwagę, że w końcu ludzie mogą zbuntować się przeciwko wyzyskiwaczom – dodaje.
Według danych Solidarności, sieci handlowe w Polsce przeznaczają na płace średnio jedynie od 5 do 7 procent swoich obrotów. – To nie są firmy, które ledwo dyszą i nie mają z czego zapłacić ludziom więcej – mówi Alfred Bujara, przewodniczący sekcji krajowej pracowników handlu NSZZ Solidarność. – W polskim handlu zarobki są kilkukrotnie niższe niż na zachodzie Europy. Na przykład w Niemczech kasjerka zarabia 1300 euro – tłumaczy związkowiec.

Przedstawiciele sieci Real zapewniają, że nic nie wiedzą o warunkach wynagradzania kasjerów.
– Zawarliśmy standardową umowę i kontraktujemy określoną liczbę godzin, a nie pracę konkretnych ludzi – mówi Agnieszka Łukiewicz-Stachera, rzecznik prasowy sieci sklepów Real. – Nie znamy treści umów pomiędzy firmą leasingową a jej pracownikami. Oczywiście, warunkiem koniecznym współpracy między stronami jest przestrzeganie umowy oraz wszystkich uregulowań prawnych. Nie mieliśmy też do tej pory jakichkolwiek skarg – dodaje rzeczniczka.

Spółka Biuro Promo zatrudnia ok. 20 tysięcy osób w całej Polsce. Jej przedstawiciel, Agnieszka Dębowska, uważa, że umowy zawierane przez agencję są zbliżone do standardu, który stosują inne firmy, wysyłające ludzi do pracy tymczasowej w hipermarketach.

– System kar to efekt doświadczeń z naszej działalności na rynku. Pracownicy sami ustalają sobie dni, w których pracują. Musimy ich dyscyplinować, jeśli później nie przychodzą do pracy – mówi Dębowska.
Zapewnia przy tym, że zaświadczenia lekarskie są honorowane i w takim przypadku

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jeleniagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto