Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Słabym angielskim chcą przyciągnąć inwestora?

Agnieszka Kubik
fot. Agnieszka Kubik
Na stronie internetowej ratusza możemy oglądać wizualizację 3D terenu inwestycyjnego o powierzchni 140 hektarów. To tam potencjalni biznesmeni mają zainwestować i stworzyć kompleks spa. Wizualizacja robi wrażenie profesjonalnie przygotowanej, jest też tłumaczona na języki: angielski i niemiecki.

Skierniewice mają być uzdrowiskiem – to już pewne, a potwierdzone przez Ministra Zdrowia, który dał możliwość prowadzenia lecznictwa uzdrowiskowego na „obszarze ochrony uzdrowiskowej Skierniewice – Maków”.

Jak czytamy na stronie internetowej urzędu miasta, swoim zasięgiem obejmuje on tzw. Osiedle Zdrojowe oraz trzy sołectwa gminy Maków: Maków, Krężce i Dąbrowice. Teraz miasto liczy na pojawienie się inwestorów.


Na stronie internetowej ratusza możemy oglądać wizualizację 3D terenu inwestycyjnego o powierzchni 140 hektarów. To tam potencjalni biznesmeni mają zainwestować i stworzyć kompleks spa. Wizualizacja robi wrażenie profesjonalnie przygotowanej, jest też tłumaczona na języki: angielski i niemiecki.

Sęk w tym, że angielskie tłumaczenie przedstawia wiele do życzenia. Takie jest zdanie osób dobrze znających ten język, jak również Geoffa Boultona mieszkającego w Skierniewicach i prowadzącego tutaj szkołę językową. Anglik uważa, że tłumaczenie zawiera wiele błędów stylistycznych i gramatycznych.

Przykłady? – Podczas wizualizacji mówi się o „salty thermal water” (termalna woda solankowa), gdy tymczasem takie określenie stosuje się do osolonej wody, w której za chwilę będziemy gotować warzywa. Dla wody uzdrowiskowej lepszym określeniem byłoby „spa” – mówi Geoff Boulton. – W wizualizacji pojawia się też określenie „brine” w znaczeniu „solanka”. „Brine” to można znaleźć w puszce po sardynkach, w tym przypadku również lepsze byłoby słowo „spa”.


Błędów ma być więcej: „traumatic nervous system” tłumaczy się jako „traumatyczny układ nerwowy”, a tłumaczowi chodziło chyba o „traumę układu nerwowego”, czyli „nervous system trauma”; „bike linee” powinny zastąpić „bike paths” (ścieżki rowerowe), słowa „antiphologiostic” (przeciwzapalny) w zasadzie się nie używa, gdyż zastąpiło go słowo „ anti-inflammatory”, a zdanie „the variety of flora an fauna guarantees the development of training and recreation centers” jest w ogóle nielogiczne. 


– Wizualizacja jest fajna, ale jeśli byłbym inwestorem, to pomyślałbym sobie, że skoro miasto nie potrafi sobie poradzić z prostym tłumaczeniem na angielski, to jak mam uwierzyć, że inne rzeczy będą zorganizowane lepiej? – pyta retorycznie Anglik. 


Wizualizację wykonała firma ze Skierniewic w trzyosobowym składzie: Kamil Warulik, Katarzyna Zbierska oraz Szymon Czernek. Młodzi ludzie mieli miesiąc na wykonanie zadania. Niewiele, ale z zadania wywiązali się dobrze. Wszelkie materiały, w tym i tłumaczenia, zostały dostarczone przez urząd miasta.

Nieoficjalnie udało nam się dowiedzieć, że tłumaczenie wykonywali sami urzędnicy, ale oficjalnie nikt nie chce z nami na ten temat rozmawiać. Czy tłumaczenie zostanie poprawione?

– Nie udzielamy żadnych informacji – słyszymy w biurze prasowym oraz od Angeliki Gola, kierownik biura projektu Uzdrowisko Skierniewice. 
Nie udało nam się też dowiedzieć, ile kosztowało wykonanie wizualizacji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na skierniewice.naszemiasto.pl Nasze Miasto