Mieszkasz i trenujesz w Londynie, ale jesteś skierniewiczaninem. Kiedy zacząłeś trenować sztuki walki?
- Do Anglii wyjechałem 6 lat temu z mamą i młodszym bratem. Miałem kłopoty z komunikacją i musiałem dużo uczyć się języka. Dopiero po 3 latach pobytu w Londynie zacząłem swobodnie rozumieć Anglików. Wtedy właśnie znajomi namówili mnie, żebym trenował w Mantis Kick- boxing Club. Ten sport mnie wciągnął.
Ile walk stoczyłeś?
- Dotychczas siedem. Sześć z rzędu wygrałem, ale pierwszą walkę przegrałem. Przeciwnik był starszy i dużo bardziej doświadczony. Dodatkowym obciążeniem dla mnie był fakt, że walkę oglądało 3 tys. osób. Nie zniechęciłem się jednak. Przemyślałem wszystko i następnego dnia pojawiłem się na treningu. Uznałem, że nie byłem dobrze przygotowany. Stwierdziłem, że się nie poddam.
Opłaciło się zacisnąć zęby i trenować...
- Tak. Przyszedł czas na drugą walkę. Walczyłem z Anglikiem, który miał 28 lat. Ja mam 18 lat. Każdy z moich przeciwników był starszy ode mnie. Najstarszy rywal miał 35 lat. Drugą walkę wygrałem na punkty. Cieszyłem się niesamowicie.
Jak wygląda Twój dzień w okresie przygotowawczym do walki?
- Wstaję o godzinie 6. Przebiegam ok.5 mil (ok. 8 km - przyp. red.) Potem jest szkoła i praca jako instruktor fitness. Wieczorem mam trening. Trenuję 5 dni w tygodniu. Do walki przygotowuję się 1,5 do 2 miesięcy.
Kiedy zostałeś mistrzem Anglii?
- 6 października 2012 roku. W moim klubie trenuje już pięciu mistrzów.
Czy mama od początku popierała to, że trenujesz sztuki walki?
- Mama zawsze mówiła mi: "Jeśli lubisz to robić, rób to!", ale chyba nigdy nie była świadoma tego, że uda mi się w czymś osiągnąć tak wiele, że zdobędę tytuł Mistrza Anglii.
Byłeś w Skierniewicach w okresie świąt. Trenowałeś wtedy w domu czy z jakimś klubem?
- Trenuję z chłopakami z Karate Kyokushinkai Skierniewice u trenera Przemka Matuszewskiego. Koledzy wspierają mnie i pilnują, żebym się nie obijał. Co roku, gdy robią imprezę klubową, zawsze mnie zapraszają, a ja przyjeżdżam. Byli też u mnie w Londynie.
O czym marzysz?
- W 2013 roku chciałbym stoczyć 6 walk i obronić pas. Poza tym kończę College. Planuję zostać fizjoterapeutą. Chciałbym poświęcić swoje życie sportu, chcę walczyć. Moim cichym marzeniem jest walka i zdobycie tytułu Mistrza Polski. Nieunikniona również będzie operacja usunięcia chrząstki nosowej.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?