Jak informuje Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów kontrole dotyczyły 1.256 partii warzyw i owoców w 98 supermarketach. Szczegóły w tabli w GALERII ZDJĘĆ.
Co dziesiąty produkt nie miał informacji o kraju pochodzenia lub nieprawidłowo wskazano Polskę jako kraju pochodzenia. Nieprawidłowości wystąpiły natomiast w 37 proc. sprawdzonych sklepów.
Inspekcja Handlowa na zalecenie prezesa UOKiK Tomasza Chróstnego sprawdza w całej Polsce czy sieci handlowe prawidłowo podają informację o kraju pochodzenia m.in. pomidorów, ogórków, cebuli, papryki czy jabłek.
Jak zapowiada UOKiK, urząd będzie regularnie informował o tym, w których sieciach wystąpiły największe nieprawidłowości w zakresie oznakowania kraju pochodzenia.
- Wprowadzanie konsumentów w błąd jest absolutnie niedopuszczalne. Jako Prezes UOKiK nie będę tego tolerował. Polskie rodziny przed zakupem powinny dysponować pełną i rzetelną informacją o produktach, które zamierzają kupić. Jeśli zależy im na tym, aby na ich stoły trafiały polskie warzywa i owoce, to nie powinni mieć wątpliwości, że takie właśnie kupują – mówi Tomasz Chróstny, Prezes UOKiK.
Nieprawidłowości wystąpiły w 37 placówkach (37,8 proc.). Najwięcej ich było w sklepach sieci: Delikatesy Centrum (36,1 proc. zakwestionowanych partii ze względu na błędną informację o kraju pochodzenia lub jej brak), Intermarche (15,6 proc.), Stokrotka (13,9 proc.), Kaufland (10,7 proc.), Lidl (8,9 proc.) Carrefour (8,7 proc.), Dino (8,3 proc.) i Biedronka (8 proc.). Podczas tejże kontroli inspektorzy nie mieli zastrzeżeń względem Aldi, Auchan oraz E.Leclerc.
Kontrole pochodzenia warzyw i owoców. Polska, Włochy czy Maroko?
Jak podaje Inspekcja Handlowa, od 12 do 27 lutego skontrolowała 98 sklepów należących do 16 sieci handlowych. Inspektorzy sprawdzili oznakowanie 1.256 partii warzyw i owoców.
Do kontroli typowali przede wszystkim takie, w stosunku do których jest największe ryzyko podania błędnego kraju pochodzenia czyli pomidory, ogórki, kapusta, cebula, czosnek, marchew, jabłka.
Zakwestionowali 161 partii produktów (12,8 proc.), w tym 125 partii (10 proc.) ze względu na brak kraju pochodzenia lub błędne wskazanie Polski jako kraju pochodzenia.
Inspektorzy natrafili na przykład na sytuację, że cebula czosnkowa w Intermarche była oznakowana jako polska, choć pochodziła z Włoch.
W Delikatesach Centrum sprzedawane jabłka według etykiety sprowadzono z Holandii, a naprawdę pochodziły z Polski.
Z kolei w Stokrotce przy marokańskich pomidorach daktylowych podano kilka krajów pochodzenia: Maroko, Hiszpania, Polska - bez wskazania właściwego, z którego pochodziło warzywo.
W Biedronce inspektorzy zwrócili uwagę, że nie było informacji o kraju pochodzenia selera ani odpowiedniej flagi kraju pochodzenia przy ziemniakach.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?