Siła sportu jest w młodzieży. Tak wygląda aktywność fizyczna na zajęciach SKS w Bratoszewicach

Warunki do uprawiania sportu w Szkole Podstawowej nr 2 im. ks. Idziego Radziszewskiego w Bratoszewicach koło Strykowa młodzież ma wyśmienite. Zaraz po przekroczeniu progu placówki roztacza się przed nami ogromny plac z 200-metrową, czterotorową bieżną lekkoatletyczną. W jej owalu są boiska do siatkówki i koszykówki. Dalej sporej wielkości boisko do piłki nożnej. Wymarzone warunki do rozwijania aktywności fizycznej najmłodszych.

Na opisanym przez nas terenie właściwie cały czas bawią się dzieci. Tutaj zawsze coś się dzieje. Nie tylko na lekcjach wychowania fizycznego, ale także na szczególnych zajęciach Szkolnego Klubu Sportowego. Właśnie rozpoczynają ćwiczenia podopieczni Łukasza Kaźmierczaka. Dzieci ubrane w jednakowe koszulki SKS prezentują się jak prawdziwa drużyna. Co będą trenować? Czego się uczyć?

- W czym się specjalizujemy? Duży nacisk kładziemy na królową sportu, czyli lekkoatletykę, ale również staramy się, aby dzieci na zajęciach poznawały wszystkie dyscypliny sportu, gry zespołowe. Na zajęciach SKS przygotowujemy się do zawodów i dostosowujemy do kalendarza sportowych imprez - mówi Łukasz Kaźmierczak.

Trening SKS, który mamy przyjemność obserwować zaczyna się od sprintów na bieżni. Ważne, że każde dziecko samo ustawia bloki startowe.

- Muszą sobie radzić, bo później na zawodach, nikt im pomagać nie będzie mógł - dodaje trener.
- Nawet najmłodsze dziewczynki z pierwszej klasy ustawiają idealnie dla siebie bloki startowe. Po gwizdku oznaczającym start, rywalizacja na bieżni rozpala młodzież do czerwoności, chociaż dziś upału nie ma.

- Naszą szkolną tradycją jest to, że jeździmy na wszelkie możliwe biegi: przełajowe, masowe. Rodzice też chętnie wysyłają na zawody swoje pociechy. Gmina Stryków jest na tyle hojna i nastawiona na aktywność fizyczną dzieciaków, że wspiera nas finansowo. Transport mamy za darmo. Młodzież czasami ponosi opłatę startową. Mamy warunki do uprawiania sportu - dodaje Łukasz Kaźmierczak.

W Szkole Podstawowej nr 2 w Bratoszewicach Szkolny Klub Sportowy istnieje od czasu, kiedy tylko ten program ujrzał światło dzienne.

- Program sponsorowany przez ORLEN, czyli Szkolny Klub Sportowy, był strzałem w dziesiątkę - mówi Łukasz Kaźmierczak. - Dzięki takim zajęciom sport może wygrać z komputerem. W przypadku naszych dzieci tak właśnie jest. SKS prowadzimy od początku programu, od kiedy tylko się pojawił. Razem z koleżanką zgłosiliśmy się do prowadzenia tych zajęć i nieprzerwanie je organizujemy. Zajęcia cieszą się bardzo dużą popularnością wśród naszych dzieci. Mamy w sumie kilkadziesiąt dzieci w wieku od pierwszej do ósmej klasy szkoły podstawowej. Stworzyliśmy cztery grupy. Po wszystkich uczestnikach jak na dłoni widać, że program SKS rozwija dzieci pod sportowym kątem. Każda dodatkowa aktywność fizyczna pomijając lekcje wychowania fizycznego jest wielkim plusem, bo młodzież może rozwijać swoje pasje, przede wszystkim spędzać czas na aktywności ruchowej, która w obecnych czasach jest bardzo potrzebna. Chodzi nam o to, żeby stworzyć alternatywę dla rozrywek siedzących, czyli telewizji, nowo pojawiających się platform streamingowych z filmami, bajkami dla dzieci, internetu.

Dzieci z Bratoszewic rzeczywiście są uzdolnione. Uprawiają wiele dyscyplin sportu. Jeden z chłopców jest utalentowanym motocrossowcem w Klubie Motorowym Stryków.

Tymon i Hubert uczestniczący w zajęciach Szkolnego Klubu Sportowego w Bratoszewicach nie byli oryginalni, bo uwielbiają grać w piłkę nożną.

Moim idolem jest Haaland, a moim Cristiano Ronaldo - licytują się miłośnicy futbolu. – Polscy idole? Z polskiej reprezentacji? Takich nie mamy. Średnio lubimy polskich piłkarzy, bo nie mają sukcesów. Lubimy uprawiać sport i chodzić na SKS. Gramy w piłkę, w palanta, na SKS przygotowujemy się do międzyszkolnych zawodów.

Ala i Nastka z pierwszej klasy chętnie opowiadały nam o zajęciach organizowanych w ramach Szkolnego Klubu Sportowego.

Lubimy chodzić na SKS, bo to są fajne zajęcia. Najbardziej lubimy grać w unihokeja. Chętnie gramy też w palanta. Lubimy przebywać na świeżym powietrzu, wolimy sport, a nie komputery. Jeździmy też na rowerach, żeby mieć kondycję. Jak są zawody rowerowe chcemy zająć chociaż drugie, albo trzecie miejsce – mówiły pierwszoklasistki.

Dużych wymagań nasze rozmówczynie - jak widać - nie mają. Wystarczy srebrny lub brązowy medal. Ale my życzymy im złota!

Od pierwszej edycji, która miała miejsce w 2017 roku Program SKS jest wspierany przez ORLEN - największego sponsora polskiego sportu – nie tylko profesjonalnego, będącego wynikiem wieloletnich treningów naszych sportowców, ale również młodzieżowego. W 2022 roku cała Grupa Kapitałowa ORLEN objęła programami sportowymi ponad 300 tys. dzieci i młodzieży w całej Polsce. Pomagając w realizacji tego typu programów ORLEN nie tylko dba o ich rozwój, ale również szuka kolejnych talentów.