Ruszyły matury 2022: w skierniewickim "Prusie" egzamin dojrzałości zdaje 154 uczniów

W najstarszej szkole średniej w Skierniewicach, w Liceum Ogólnokształcącym imienia Bolesława Prusa w tym roku do egzaminu przystąpiło 154 maturzystów. Okazuje się, że egzamin dojrzałości jest nie tylko stresujący dla samych uczniów, ale także dla dyrekcji szkoły oraz nauczycieli.

- Jedna z naszych nauczycielek zasiadająca w komisji i nie ucząca języka polskiego, w środę rano powiedziała, że kompletnie nie pamięta „Lalki”. Tak się zestresowała. Taka żartobliwa reakcja nauczycieli świadczy o tym, że to jest dla nas duży stres – mówi dyrektor Anna Janus. - Maturzyści są naszymi szczególnymi uczniami. Po matczynemu do nich podchodzimy.

Stresują się także rodzice:

- Obecnie matury wyglądają inaczej niż te, który my zdawaliśmy. Myślę, że poza formułą zmieniło się podejście do matury, zarówno uczniów, jak i rodziców. Nie zmieniły się emocje, które towarzyszą egzaminom. Wszyscy trzymamy kciuki za pozytywne wyniki naszych dzieci. – usłyszałem od jednego z ojców tegorocznego maturzysty: - Chcemy, żeby zdali maturę najlepiej jak mogą. Żeby była szeroką furtką w przyszłość, w dalszych wyborach dla wszystkich, niezależnie od indywidualnych planów. To egzamin dojrzałości naszych dzieci, a dla nas egzamin z kontroli emocji. Możemy i powinniśmy wspierać pozytywnym myśleniem, dużą dawką spokoju. Cytując klasyka: Teraz tylko spokój może nas uratować. "Zdaje jako rodzic" maturę drugi raz i wiem, że nerwy, brak spokoju, niestety, źle wpływają na ucznia. Choć wiem, że sami zainteresowani mają swoje podejście i nie wszyscy się przejmują.

Innego rodzica maturzysty przed pierwszym egzaminem pytałem towarzyszące w czasie egzaminów obawy:

- Co będzie w arkuszu maturalnym z języka polskiego, strach czy dobrze zinterpretują teksty w arkuszu, złość jeżeli rodzic nie jest zadowolony z przygotowania dziecka do egzaminu, bo można było więcej i lepiej.