- Naturalnie. Jest ich nawet wiele. Co prawda nie zostałem prezydentem, ale myślę że my, jako stowarzyszenie, tak naprawdę tych wyborów nie przegraliśmy. Przecież tysiące skierniewiczan powiedziały obecnemu prezydentowi "nie". Pan Leszek Trębski osiągnął w tych wyborach wynik o około dwa tysiące głosów gorszy niż cztery lata temu, gdy wygrywał z Ryszardem Boguszem. Ja zaś w tym roku zdobyłem o trzy tysiące głosów więcej niż cztery lata temu. Poza tym, Stowarzyszenie Razem dla Skierniewic wprowadziło do rady miasta cztery osoby. Pod względem liczby głosów przegraliśmy tylko z ugrupowaniem pana prezydenta. Było to możliwe dzięki mieszkańcom Skierniewic, którzy nam zaufali i dostrzegli zalety naszego programu. Chciałbym serdecznie podziękować wszystkim tym, którzy oddali na nas swój głos. Zaufanie, którym nas obdarzono postaramy się odpłacić ciężką pracą w samorządzie.
Mówi Pan o radzie miasta. Jaka będzie w niej rola Razem dla Skierniewic?
- Będziemy aktywną opozycją. Przyjrzymy się pracy koalicji stworzonej przez prezydenta. Zapewniam, że poprzemy wszystkie uchwały, które w naszej ocenie będą służyły dobru miasta. Będziemy natomiast przeciwni wszystkiemu, co będzie miało znamiona prywaty. No i czekamy z niecierpliwością na uzdrowisko, które pan prezydent obiecał zbudować skierniewiczanom w ciągu czterech lat.
Pogratulował Pan już zwycięstwa w wyborach kontrkandydatowi?
- Nie mieliśmy jeszcze okazji się spotkać. Nastąpi to pewnie podczas najbliższej sesji rady miasta. Wtedy też pogratuluję zwycięstwa i będę życzył powodzenia.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?