Rok po wypadku przy Fabrycznej w Skierniewicach 16-letnia Natalia wróciła do domu. W niedzielę 18 czerwca uroczyste powitanie

Po niemal roku od tragicznego wypadku przy ulicy Fabrycznej w Skierniewicach 16-letnia Natalia Karkucińska wróciła do swojego domu. O jej życie i zdrowie najpierw walczyli lekarze z Instytutu Centrum Zdrowia Dziecka i Matki w Łodzi.

- Natalia trafiła do Szpitala ICZMP w Łodzi na OIOM. Lekarze określili jej stan jako krytyczny. Nie dawano  żadnych szans, że przeżyje. Oddychał za nią respirator, została wprowadzona w śpiączkę farmakologiczną. Nasz świat się zatrzymał – mówią rodzice 16-latki.

Później nastolatka przebywała w znanej w całej Polsce Klinice Budzik w Międzylesiu. Jednak rodzice podjęli decyzję o zabraniu Natalii do domu.

- Wybraliśmy dom, stworzyliśmy do tego odpowiednie warunki by móc rehabilitować Natalię, cieszyć się rodziną. Pragniemy naszej Natalii zapewnić jak najlepszą opiekę. Czeka nas bardzo długa i kosztowna rehabilitacja – mówią rodzice.

Natalia wróciła do własnego domu w piątek, 9 czerwca. Przywitali ją rodzice, siostra, rodzina oraz koleżanki i koledzy ze szkoły. To był wyjątkowy dzień dla wszystkich.

- Zakupiliśmy wszelki możliwy sprzęt rehabilitacyjny, czyli łóżko, stół do rehabilitacji, podnośnik, pionizator, wózek inwalidzki dla dziecka z bardzo dużą spastyką. Mamy w planach zakupić cyberoko, by móc kontaktować się z Natalią. Niestety Natalia nadal jest uwięziona we własnym ciele, nie ma władzy nad świadomym ruchem rękoma, nogami, nie mówi – mówią rodzice.

Po pierwszym, rodzinnym, powitaniu czas na oficjalne uczczenie powrotu Natalii. Władze miasta oraz Centrum Kultury i Sztuki przygotowały z tej okazji „Bajki dla Natalki”. W programie przygotowano wiele atrakcji oraz występy artystyczne. Będzie również powitalny tort dla nastolatki. Natalia 1 czerwca obchodziła swoje 16. urodziny, więc są dwie okazje do świętowania.

Przypomnijmy, że do tragicznego w skutkach wypadku doszło 27 czerwca ubiegłego roku. W dwie jadące rowerami dziewczynki uderzył samochód dostawczy. Obie rowerzystki doznały poważnych obrażeń ciała. Przybyłe na miejsce służby ratunkowe natychmiast przystąpiły do ratowania życia obu dziewczynek. Niestety, pomimo długotrwałej reanimacji, nie udało się uratować życia 14-latki. Jej o rok starsza koleżanka, w stanie zagrażającym życiu, została przetransportowana do skierniewickiego szpitala. Lekarze podjęli decyzję o przetransportowaniu poszkodowanej śmigłowcem LPR do łódzkiego szpitala.

Sprawcą wypadku był 29-letni mieszkaniec Skierniewic. W sądzie pierwszej instancji usłyszał wyrok 2,5 roku pozbawienia wolności oraz nakaz wypłaty odszkodowania. Wyrok nie jest prawomocny, ponieważ rodzice jednej z ofiar złożyli zażalenie. Sprawa jest w toku.