- Pani dyrektor przeniosła starsze osoby wyłącznie na zmianę nocną, na tak zwane towarowanie, które polega na dźwiganiu bardzo ciężkich rzeczy i układaniu ich na półki. Wiąże się to z ciąganiem ciężkich wózków, paleciaków. Natomiast młodych pracowników przenosi na zmiany dzienne - żalą się pracownicy. - Większość z nas pracuje, bo musi, a nie dla przyjemności - dodają.
Dyrektor jest zaskoczona skargami swoich pracowników. Twierdzi, że jej szefowie mają jej wręcz za złe, że zbytnio "matkuje" i jest za mało wymagająca.
- Po wprowadzeniu kas samoobsługowych byłam zmuszona wprowadzić zmiany, choć podjęcie pewnych decyzji było dla mnie trudne - mówi kobieta. - Ale gdy miałam wybierać na dzienną zmianę pośród matki samotnie wychowującej dwójkę dzieci, a emerytkami, które mają już swoje świadczenia pieniężne, a w Tesco jedynie dorabiają, nie wahałam się. Rozumiem jednak, że zmiany nie wszystkim się podobają - dodaje.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?