Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pracownice banku oskarżone o zawarcie niekorzystnych umów z klientem. Zwolnione, poszły do sądu

Agnieszka Kubik
Banki podkreślają, że bardzo rzetelnie sprawdzają wiarygodność klientów, którym udzielają pożyczek
Banki podkreślają, że bardzo rzetelnie sprawdzają wiarygodność klientów, którym udzielają pożyczek Agnieszka Kubik
Pracownice banku oskarżone o zawarcie niekorzystnych umów z klientem. Zwolnione, pozwały do sądu pracodawcę.

Jeśli ktoś z nas powierzył pieniądze skierniewickiemu oddziałowi Banku PKO BP przy ul. Rawskiej, może być o nie spokojny. Czujność dyrekcji sprawia, że pracownicy, co do których pracodawca traci zaufanie, od razu są odsuwani od wypełniania obowiązków służbowych, a bywa, że i zwalniani.

Tak stało się w przypadku pań A. i B. (inicjały zostały zmienione - przyp. red.), które - zdaniem prokuratury - działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej zawarły z klientami niekorzystne umowy pożyczkowe na łączną kwotę 60 tys. zł. Wraz z kobietami oskarżonych jest troje klientów, będących rzekomo z nimi w zmowie. Zwolnione panie nie tylko nie przyznają się do zarzucanych im czynów, ale udały się też do sądu pracy, domagając się uznania wypowiedzenia umowy o pracę za bezskuteczne. Obie złożyły też na dyrektora oddziału skargę.

Sprawa udzielenia pożyczek sięga końca 2008 roku. Zdaniem prokuratury, jedna z kobiet zawarła niekorzystną umowę pożyczki na 20 tys. zł na podstawie nierzetelnego oświadczenia klienta o wysokości zarobków i zatrudnienia w jednej ze skierniewickich firm. Kilka dni później taką samą pożyczkę otrzymała żona owego klienta. Druga z kobiet udzieliła 20 tysięcznego kredytu kuzynowi wspomnianych klientów. Pożyczki nie były spłacane. Trójka oskarżonych klientów przyznała się do stawianych zarzutów.

Kobiety uważają oskarżenia pod swoim adresem za pomówienie, podkreślają też, że nigdy nie otrzymały żadnych korzyści majątkowych.
Obie panie zostały najpierw odsunięte od swoich dotychczasowych obowiązków, a w tym roku, w maju, zwolnione. Do końca sierpnia przebywają na wypowiedzeniu. Oficjalnym powodem zwolnienia jest "utrata zaufania spowodowana nieprzestrzeganiem wewnętrznych przepisów dotyczących metodyki oceny ryzyka kredytowego".
- Jesteśmy czujni i świadomi odpowiedzialności, jaka na nas ciąży - mówi dyrektor skierniewickiego oddziału Banku PKO BP przy ul. Rawskiej. - Wszystkie tego typu sytuacje kontrolujemy na bieżąco.

Na razie sprawa karna wobec obu pań nadal się toczy. W sądzie pracy to pracodawca będzie musiał się bronić..

od 7 lat
Wideo

Pensja minimalna 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na skierniewice.naszemiasto.pl Nasze Miasto