- Zapisałam swoje dziecko na wizytę do poradni na początku listopada ubiegłego roku, mamy koniec maja, a ja nawet nie miałam żadnego telefonu w sprawie pierwszej wizyty - mówi nam pani Agnieszka. - Minął więc cały rok szkolny, a ja martwię się, że córka, która do tej pory nie została zdiagnozowana, nie otrzymała też właściwej pomocy - dodaje skierniewiczanka.
Z powodu odległych terminów w o wiele trudniejszej sytuacji znalazła się pani Ewa (imię zmienione), której córka z podejrzeniem dysleksji miała również zostać przebadana w poradni.
Pani Ewa zapisała się na wizytę do skierniewickiej poradni w styczniu ubiegłego roku, pierwsze badanie miało miejsce... niemal rok później, w grudniu. Okazało się, że dziecko choruje na zespół Aspergera, czyli dość poważne całościowe zaburzenie rozwoju.
Córka pani Ewy miała bardzo obniżony nastrój, nie chciała chodzić do szkoły, gdzie nie nadążała z nauką za innymi dziećmi. Mówiła, że nie chce jej się żyć, doszło do samookaleczeń. W końcu pani Ewa musiała zrezygnować z pracy, by zająć się córką całodobowo.
- To orzeczenie było dla mnie szokiem - mówi pani Ewa. - W międzyczasie poszłam do specjalisty prywatnie, bo nie dawałam sobie już z córką rady. Mam jednak żal do poradni o taki długi termin, bo gdyby to orzeczenie miało miejsce wcześniej, o wiele szybciej można byłoby mojej córce pomóc. A tak cały rok jest stracony.
Dyrektor poradni przyznaje, że jest problem, i że terminy pierwszych wizyt mogą być bardzo odległe. - To problem ogólnopolski i nie dotyczy tylko naszej poradni - mówi. - Wszędzie specjalistów jest za mało, a dzieci do zdiagnozowania coraz więcej. Sądziliśmy, że po zmianie przepisów, obowiązujących od 1 września 2017 roku, które stanowią, że poradnia jest ostatnią instancją, do której trafiają dzieci po wyczerpaniu wszystkich innych możliwości skorzystania z pomocy psychologiczno - pedagogicznej na terenie przedszkola lub szkoły, coś się zmieni. W takim sensie, że szkoły, czyli sami nauczyciele, pedagodzy i psycholodzy, wykażą się w myśl aktualnie obowiązujących przepisów większą inicjatywą i zaangażowaniem jeśli chodzi o rozpoznawanie pojawiających się problemów oraz dostosowanie wymagań, metod i form pracy do potrzeb i możliwości danego dziecka - dodaje dyrektor.
Już od września poradnia zamierza ruszyć do szkół z nową akcją edukacyjną.
Chce zaprosić do dyskusji dyrektorów, nauczycieli oraz specjalistów odpowiedzialnych za świadczenie pomocy psychologiczno -pedagogicznej na temat procedur objęcia dziecka wsparciem od chwili rozpoznania problemu do skierowania dziecka do poradni psychologiczno - pedagogicznej oraz w jakim zakresie będzie można z nich korzystać, by nieco odciążyć poradnię.
- Chodzi o to, by nie kierować dzieci do poradni zbyt pochopnie, z problemem z którym przedszkole czy szkoła może z powodzeniem uporać się sama - podkreśla Tomasz Chmurski. - My mamy naprawdę trudne przypadki, i to na nich głównie chcielibyśmy się skupić - dodaje.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?