Podczas wiosennych spacerów warto patrzeć pod nogi. Dlaczego?

Doktor Anna Traut-Seliga, wykładowca przedmiotów przyrodniczy w Państwowej Uczelni imienia Stefana Batorego w Skierniewicach ma prostą radę: „Patrzeć pod nogi i wysoko w niebo”:

- Pod nogi by obserwować pierwsze rozkwitające wiosenne geofity: złoć żółtą, zawilce, przylaszczki, miodunki. Nad głowami zaś przelatują klucze gęsi i żurawi. Coraz więcej też drobnych ptaków śpiewających wraca z ciepłych krajów. Są już z nami zięby, kosy, trznadle, pierwiosnki i drozdy. Można się zasłuchać, zwłaszcza o wschodzie słońca koncert jest szczególnie piękny. A gdy już mowa o słońcu - wstaje wcześniej każdego dnia, co ułatwia zachowanie optymizmu i dobrego samopoczucia.

O tym, żeby uważnie patrzeć pod nogi podczas spacerów po lesie i łąkach namawia także zielarka Katarzyna Mikulska:

- Filozofia mojej babci była taka: by być zdrowym, powinniśmy jeść to co Matka Natura nam podsuwa. Tak, więc jeżeli będąc na spacerze zobaczymy pokrzywę zwyczajną, bluszczyk kurdybanek, brzozę, chrzan pospolity czy podbiał pospolity to powinniśmy je zerwać i smacznie zjeść. Badania potwierdziły, że wymienione rośliny mają dobroczynny wpływ na nasze zdrowie, są smaczne i pod ręką.

Zielarka zachęca także do „bliższej znajomości” z czosnaczkiem pospolitym , który rośnie powszechnie w całej Polsce. Najbardziej lubi przydroża, skraje lasu, sady i ogródki.

- Czosnaczek pospolity w drugim roku rośnięcia zbudowany jest z pojedynczej łodygi wzrastającej prosto i gęsto ulistnionej. Na łodydze znajdują się również odstające włoski. Liście czosnaczka są nagie, jedynie te u dołu rośliny mogą być delikatnie owłosione. Charakterystyczny jest intensywny zapach czosnku dla jego liści. Ich kształt zazwyczaj przybiera formę jajowatą lub nerkowatą, zakończone są natomiast karbowanymi albo piłkowanymi brzegami. Kwiaty czosnaczka są białe. Pierwszoroczny czosnaczek pospolity rośnie w rozecie, ma liście sercowate/nerkowate lekko karbowane. Nie kwitnie. Liście mają bardzo intensywny zapach czosnku.

W swojej książce „Odporność z natury” z 2020 roku Katarzyna Mikulska pisała o tej wyjątkowej roślinie: „W farmakognozji Matławska zaznaczyła, że czosnaczek pospolity spożywany w postaci naparu ma potwierdzone działanie dezynfekujące, rozkurczowe, przeciwpasożytnicze, przeciwzapalne, przeciwgrzybiczne, żółciotwórcze, żółciopędne, odtruwające, przeciwreumatyczne. Zewnętrznie stosuje się go w celu przyspieszenia procesu leczenia ropiejących i trudno gojących się ran, wrzodów, skaleczeń, zadrapań, otarć i grzybic. Najlepiej go stosować w tym przypadku w postaci okładów ze świeżych liści lub naparów przygotowanych na bazie suszonej.”

Warto również zwrócić uwagę na roślinę kojarzoną głównie z Wielkanocą, czyli chrzan. Jego utarty korzeń pobudza i ułatwia trawienie. I to nie jedyne jego prozdrowotne właściwości:

- Utarty korzeń to panaceum na sztywność mięśni (do utartego korzenia dodajemy tłuszcz - powstaje maść - smarujemy mięśnie), rwę kulszową (okład tak jak w przypadku odmrożeń i dieta) i reumatyzm (tak jak w przypadku sztywności mięśni smarujemy maścią). Utarty korzeń i zasypany cukrem, z czego powstaje syrop, jest idealny przy zapaleniu oskrzeli i kaszlu. Chrzan pasuje do mięs, potraw rybnych, mdłych warzyw i tłustych twardych serów – mówi Katarzyna Mikulska.

Jak udowadniają moje rozmówczynie podczas wiosennego wyjścia z domu na spacery warto mieć oczy szeroko otwarte, wtedy może uda się wrócić nie tylko na pozytywną energią.