Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pływalnia i gmina płacą 1,5 mln odszkodowania

Roman Bednarek
Wójt Włodzimierz Ciok ubolewa, że proces trwał aż 10 lat
Wójt Włodzimierz Ciok ubolewa, że proces trwał aż 10 lat fot. arch
Po 750 tysięcy zł odszkodowania zapłaci gmina Nowy Kawęczyn i Pływalnia Nawa w Skierniewicach. Urząd i basen będą też wypłacać dożywotnią rentę w wysokości 6 tys. zł chłopcu poszkodowanemu w wypadku, do którego doszło w 2001 roku.

W listopadzie 2001 roku30-osobowa grupa uczniów z Nowego Dworu przyjechała na basen. Wcześniej nauczyciel Mariusz R. umówił się z jednym ratownikiem, że ten nauczy dzieci pływać. Gdy dzieci pojawiły się na terenie pływalni, okazało się, że ratownik jest zajęty inną grupą i trzeba czekać. Nauczyciel zdecydował, że uczniowie poczekają w wodzie.

Dzieciaki weszły do wody. Nagle ktoś zauważył, że na dnie basenu leży chłopiec. Ratował go nauczyciel i ratownik Bernard M. Pomoc przyszła za późno - dwunastolatek doznał ciężkiego uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego, spowodowanego niedotlenieniem. Żyje, ale wymaga całodobowej opieki.

Sprawa trafiła do sądu. Oskarżono nauczyciela oraz ratownika. Sąd pierwszej instancji skazał nauczyciela na pół roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata oraz 10 tys. zł nawiązki na rzecz chłopca.

Ratownika skazano na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata, grzywnę i nawiązkę na rzecz poszkodowanego w tej samej kwocie. Obaj odwołali się od wyroku i sąd apelacyjny nakazał ponowne rozpatrzenie sprawy. Kolejny wyrok uniewinnił obu oskarżonych.

Rodzice chłopca wystąpili więc z powództwem o odszkodowanie. Sprawa ciągnęła się długo, ponieważ pływalnia odwoływała się od orzeczeń.

Teraz zapadł wyrok sądu apelacyjnego w Łodzi.

- Wyrok jest ostateczny i trudno z nim dyskutować. Ubolewam, że postępowanie trwało aż dziesięć lat - mówi Włodzimierz Ciok, wójt Nowego Kawęczyna. - Wiadomo,że gdyby zakończyło się wcześniej, to i wysokość odszkodowania byłaby inna. Nie ma co ukrywać, że to ogromna tragedia, bo dziecko straciło zdrowie na całe życie - dodaje. - Zadośćuczynienie powino być, ale czy w takiej wysokości? - zastanawia się.

Połowa odszkodowania, jakie gmina solidarnie ma wypłacić rodzinie poszkodowanego, to wielkie obciążenie dla jej budżetu.

- Na szczęście sprzedajemy skomunalizowaną przez wojewodę żwirownię, więc nie będziemy musieli zaciągać kredytu - mówi wójt.

Za żwirownię gmina otrzyma 1 milion 870 tys. zł.

Tomasz Przybysz, prezes Nawy zapowiada, że wystąpi o kasację wyroku, gdyż taka kwota może zrujnować jego spółkę. Miasto zapowiada jednak, że wesprze pływalnię.

- Bardzo współczujemy rodzinie poszkodowanego, bo przeszła straszliwą tragedię. Jednak urząd musi wesprzeć spółkę, bo pozostawiona sama sobie, znalazłaby się w bardzo trudnej sytuacji - informuje Anna Wolińska, rzecznik ratusza. - Tym bardziej że jest to spółka pełniąca funkcje publiczne i nie jest nastawiona na wypracowywanie zysków.

Na najbliższej sesji prezydent zwróci się do Rady Miasta o wsparcie finansowe Nawy. - Nie wiadomo jeszcze, o jaką kwotę wystąpi - dodaje rzecznik. - Trzeba będzie to przedyskutować.

Dla rodziny poszkodowanego zakończył się długi okres walki o zadośćuczynienie.

- Żadne pieniądze nie przywrócą zdrowia mojemu synowi - mówi mama. - Trudno więc mówić o satysfakcji. Potrzebujemy tych pieniędzy, aby pokryć koszty leczenia.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Pływalnia i gmina płacą 1,5 mln odszkodowania - Skierniewice Nasze Miasto

Wróć na skierniewice.naszemiasto.pl Nasze Miasto