Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pielęgniarki ze skierniewickiego szpitala dostały 26 zł brutto na święta

Agnieszka Kubik
- Za 20 złotych nie wyprawię świąt - mówi Justyna Adamiec
- Za 20 złotych nie wyprawię świąt - mówi Justyna Adamiec fot. Agnieszka Kubik
Pielęgniarki i położne ze skierniewickiego szpitala czują się upokorzone. Czym? Przed świętami dostały dodatkowo po... 26 złotych brutto.

- To kpiny - mówią rozgoryczone siostry. - Przez ostatnie dwa lata nie miałyśmy podwyżek, całe dnie i noce ciężko pracujemy i teraz święta mamy urządzić za jakieś 17 złotych, bo tyle dostaniemy na rękę? - mówią.

Pielęgniarki liczyły - bo takie słuchy chodziły po szpitalu - że dostaną po około 100-150 złotych w formie świątecznego bonusu.

- Tymczasem na zebraniu dowiedziałyśmy się, że będzie to zupełnie inna kwota - mówi Justyna Adamiec, szefowa związku zawodowego pielęgniarek i położnych skierniewickiego szpitala. - Nie wiedziałyśmy, śmiać się czy płakać. Dyrekcja wytłumaczyła nam, że są to pieniądze ustawowe, które należą nam się z nadwykonań kontraktu z NFZ i otrzymali je wszyscy pracownicy szpitala. My to rozumiemy, ale inne szpitale, niezależnie od ustawy, potrafią dowartościować swoich pracowników, zwłaszcza tych najmniej zarabiających, a nasz jakoś nie - dodaje z goryczą.

Istotnie, pracownicy łowickiego szpitala otrzymali bony o wartości od 300 do 500 złotych, rawskiego - od 100 do 250 złotych, a siostry ze szpitala w Grodzisku Mazowieckim po 300 złotych.

- Dwa lata temu dyrekcji udało się wygospodarować po ponad 400 złotych z funduszu socjalnego - dodaje inna pielęgniarka, prosząca o anonimowość. - Na jednego pracownika przypada 1326 złotych z funduszu, w ciągu roku otrzymujemy jedynie po około 400 złotych na tzw. wczasy pod gruszą. Reszta pieniędzy jest w dyspozycji pani dyrektor, która chyba dziury łata w budżecie. Ja po 30 latach pracy dostaję na rękę około 2 tysięcy złotych miesięcznie - przypomina.

Dariusz Diks, dyrektor ds. medycznych, wyjaśnia jednak, że pieniądze musiały zostać w ten sposób rozdzielone, gdyż wynika to z ustawy. - Przekazaliśmy je kierownikom oddziałów, a oni mogą je podzielić według uznania: albo dla wszystkich po równo, albo premiować kogoś, kto wyróżnia się w pracy - mówi.

Dariusz Diks dodaje, że fundusz socjalny należy do związków zawodowych i to one decydują, na co mają iść pieniądze. - Jako były wieloletni związkowiec coś na ten temat wiem - zapewnia. - Przecież z funduszu finansowane są również niskooprocentowane pożyczki, zasiłki i inne inicjatywy. Jeśli w styczniu, kiedy tworzy się preliminarz wydatków z funduszu, komisja socjalna, w której skład nie wchodzi przecież dyrekcja, uzna, że część pieniędzy trzeba przeznaczyć na paczki czy bony - nie ma sprawy.

Dlaczego pracownicy nie zostali obdarowani świątecznymi bonami czy innym bonusem?

- Z funduszu świadczeń socjalnych dofinansowaliśmy letni wypoczynek dla pracowników. W tej chwili nie stać nas na dodatkowe świąteczne wsparcie finansowe - mówi Grażyna Krulik, dyrektor skierniewickiego szpitala.

Pielęgniarki zapowiadają, że nie odbiorą pieniędzy.

- Na oddziałach tworzą się już listy, gdzie wpisują się osoby, które zrzekają się tych 17 złotych z groszami - mówi Justyna Adamiec.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na skierniewice.naszemiasto.pl Nasze Miasto