Pisaliśmy o tym już w ubiegłym miesiącu. Tadeusz Rudzik, prezes Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej obiecywał wtedy sprawdzenie doniesień o pladze pcheł.
- Dezynsekcja piwnic jest kosztowna i chodzi o to, żebyśmy nie puścili pary w gwizdek, wydając niepotrzebnie pieniądze – stwierdził.
Tymczasem nic się nie zmieniło, a pcheł jest tak dużo, że atakują ludzi nie tylko w piwnicach, ale przedostają się do mieszkań na najniższym piętrze. Jak się okazuje, prezes nie dopilnował sprawy, bo był na zwolnieniu. Obecnie jest w pracy i obiecuje pilne rozwiązanie sytuacji.
– Właśnie dziś podpisałem pismo lokatorów z tego bloku i jest już umówiony fachowiec do dezynsekcji piwnic. Będzie to zrobione w najbliższy piątek, w godzinach między 16 a 18 – informuje Tadeusz Rudzik.
Według informacji sanepidu, w Skierniewicach rzadko dochodzi do zapchlenia piwnic w budynkach wielorodzinnych.
- Miasto jest czyste pod tym względem. Ostatni raz mieliśmy taki przypadek pod koniec ub. roku, gdy pchły rozmnożyły się w piwnicach bloku przy ulicy Mszczonowskiej, należącego do Skierniewickiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Administracja zareagowała bardzo szybko – mówi Sylwia Kołakowska z nadzoru higieny środowiska. – Większy problem jest z tak zwanymi zbieraczami, którzy w piwnicach gromadzą różne śmieci i lęgnie się robactwo – dodaje.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?