Równo rok temu pisaliśmy o kłopotach mieszkańców ulicy Wałowskiej i Huty Wałowskiej. Ludzie protestowali przeciwko budowie parkingu dla tirów, który chciał stworzyć jeden z przedsiębiorców. Dzisiaj, kiedy parking powstał, spór narasta. Wiadomo jednak, że swoje racje mają zarówno przedsiębiorca, jak i mieszkańcy.
Mieszkańcy ulicy Wałowskiej w Rawie i wsi Pasieka Wałowska protestowali przeciwko pomysłowi utworzenia parkingu dla ciężarówek w ich sąsiedztwie.
Taką inwestycję chciał przeprowadzić biznesmen, który przy ulicy Wałowskiej w Rawie ma zakład. Przedsiębiorca kupił kolejne grunty i chciał zbudować parking dla ciężarówek. Mieszkańcy nie chcieli takiego sąsiedztwa. Obawiali się hałasu oraz zniszczenia drogi.
Rok temu samorząd nie widział podstaw, aby interweniować, a tym bardziej opowiedzieć się po którejkolwiek ze stron. Wtedy jeszcze przedsiębiorca nie złożył żadnego wniosku o pozwolenie na budowę parkingu, a podpytujących go informował, że dopóki nie wymyśli, jak zagospodarować teren, posadzi porzeczki.
- Minął rok, a powstał parking z prawdziwego zdarzenia - alarmuje jeden z mieszkańców. - Jest mur, a za nim ciężarówki. Wielkie pojazdy, które wcześniej tarasowały nam drogę, teraz stoją za murem.
Ludzie mają żal i czują się oszukani. Szkopuł w tym, że chyba niewiele mogą zrobić.
- Taka inwestycja jest zgodna z planem zagospodarowania przestrzennego - mówi Leszek Przybył, dyrektor wydziału architektury i budownictwa w starostwie. - Tamte tereny mają funkcje produkcyjno-usługowe.
Przedsiębiorca nie składał wniosku o pozwolenie na budowę parkingu. Prosił tylko o zgodę na budowę zjazdu i taką otrzymał. W styczniu zaś działka została ogrodzona murem. Na niej parkują tiry.
Dlaczego przedsiębiorca wcześniej nie mówił o parkingu tylko mamił porzeczkami?
- Nie wiedziałem, że powstanie parking. A jeśli chodzi o porzeczki, to je posadziłem. Mogę pokazać - deklaruje Paweł Lisicki.
Paweł Lisicki i jego ojciec nie ukrywają, że cała sytuacja i dla nich jest męcząca.
- Prowadzimy firmę i zatrudniamy wiele osób. Zamiast pomocy, rzuca nam się kłody pod nogi. A przecież robimy wszystko zgodnie z prawem - podkreśla ojciec przedsiębiorcy.
- Żeby ludziom hałas nie przeszkadzał, postawiłem wysoki mur - dodaje Paweł Lisicki. - Usytuowałem zjazd tak, by samochody ludziom w okna nie świeciły. Ale i tak ciągle jest źle.
Przedsiębiorcy skarżą się, że mieszkańcy im dokuczają, a na kierowców tirów nasyłają policję.
- Mieliśmy kilka interwencji w tej sprawie - potwierdza Karolina Sokołowska, rzecznik rawskiej policji. - Na tej ulicy obowiązuje bowiem zakaz wjazdu samochodom ciężarowym. Zakaz ten nie dotyczy jednak mieszkańców, a więc i właściciela firmy.
Właściciele firmy oraz i mieszkańcy liczą na pomoc samorządu. Gospodarze Rawy niewiele jednak mogą zrobić.
- W tamtym rejonie jest teren inwestycyjny - mówi Wojciech Skoczek, wiceburmistrz Rawy Mazowieckiej. - Ci, którzy planowali budowę domów w tej okolicy, powinni wziąć to pod uwagę. Nie mogli bowiem oczekiwać, że wokół ich domów będzie zielono i spokojnie.
Część mieszkańców już przestała protestować.
- Dałam już spokój - macha z rezygnacją jedna z mieszkanek ulicy Wałowskiej. - Niech już sobie będzie ten parking, a ciężarówki to nawet lepiej, że za murem stoją. Wtedy tiry parkowały na wąskiej drodze.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?